Petal powiedział, że jej walizki czekają w jaguarze.
— Na pewno nie chcesz wracać na Notting Hill — stwierdził.
— Zorganizowałem ci coś w Camden Town.
— Petal — rzekła. — Muszę wiedzieć, co się stało z Sally.
Uruchomił silnik.
— Swain ją szantażował. Zmuszał do porwania…
— Aha. No dobrze — przerwał. — Rozumiem. Na twoim miejscu nie martwiłbym się o nią.
— Ale ja się martwię.
— Sally, krótko mówiąc, zdołała wyplątać się z tej drobnej sprawy. Jak również, co stwierdzili pewni nasi przyjaciele na urzędowych stanowiskach, zdołała sprawić, że wszystkie jej akta najwyraźniej wyparowały. Z wyjątkiem pakietu kontrolnego niemieckiego kasyna. A jeśli cokolwiek się przydarzyło Angeli Mitchell, Sense/Netvnie ogłosił tego publicznie. Wszystko to zostało już zakończone.
— Czy zobaczę ją znowu?
— Byle nie w mojej parafii. Proszę.
Ruszyli spod krawężnika.
— Petal — odezwała się znowu, gdy jechali ulicami Londynu.
— Ojciec powiedział mi, że Swain…
— Dureń. Przeklęty dureń. Wolałbym o tym nie mówić.
— Przepraszam.
Ogrzewanie działało. W jaguarze było ciepło, a Kumiko czuła ogromne zmęczenie. Oparła się o czerwoną skórę i przymknęła oczy. Spotkanie z 3Jane w jakiś sposób uwolniło ją od wstydu, a odpowiedź ojca od gniewu. Teraz dostrzegała również okrucieństwo matki. A pewnego dnia wszystko powinno być wybaczone, pomyślała. I zasnęła w drodze do miejsca zwanego Camden Town.