Vernor Vinge Otchłań w niebie

Dla Poula Andersona


Ucząc się pisać fantastykę naukową, korzystałem z wielu wzorów, lecz prace Poula Andersona znaczyły dla mnie więcej niż jakiekolwiek inne. Poul obdarzył mnie i świat ogromnym skarbem swych cudownych, zajmujących opowieści — i nadal to czyni. Na płaszczyźnie bardziej osobistej chciałem jeszcze raz podziękować Poulowi i Karen Andersonom za gościnność, jaką wiele lat temu, na początku lat sześćdziesiątych, okazali pewnemu młodemu pisarzowi science fiction.

Chciałbym podziękować za wsparcie i pomoc wszystkim niżej wymienionym osobom:Robertowi Cademy, Johnowi Carrollowi, Howardowi L. Davidsonowi, Bobowi Flemingowi, Leonardowi Fonerowi, Michaelowi Gannisowi, Jay R. Hill, Ericowi Hughesowi, Sharon Jarvis, Yoji Kondo, Cherie Kushner, Timowi Mayfcwi, Keithowi Mayersowi, Mary Q. Smith i Joan D. Vinge.

Jestem także bardzo wdzięczny Jamesowi Frenkelowi za cenne uwagi i poprawki, jakie wniósł do tej książki, i za wnikliwą analizę jej poprzednich wersji.

Akcja tej książki toczy się w przyszłości odległej o tysiące lat. Ówczesny język, pisany i mówiony, niewiele ma wspólnego z dzisiejszym. Warto jednak zaznaczyć, że początkowy dźwięk w „Queng Ho” jest taki sam jak ten w angielskim słowie „checker”. (Trixia Bonsol zrozumiałaby ten problem!).

Загрузка...