Pierwszą osobą, na którą się natknął, był grubas około czterdziestki. Grubas zatrzymał go i zapytał:
— Hej, szefie, jak stąd będzie najbliżej na róg Czterdziestej Dziewiątej i Broadwayu?
Papazjan odpowiedział bez wahania:
— Proszę pomacać wzdłuż tej ściany, aż natrafi pan na czułe miejsce. Tamtędy przejdzie pan na drugą stronę. Jest to pasaż kosmiczny, który zainstalowali Marsjanie, w czasach kiedy jeszcze istnieli Marsjanie. Wyciągnę pana na rogu Czterdziestej ósmej i Siódmej Avenue — odpowiada?
— Mądrala zakichany, kurwa twoja mać — powiedział grubas i oddalił się, nawet nie dotykając ściany, żeby sprawdzić, czy ma czułe miejsce.
Znaczna łatwość formułowania ocen o ludziach — stwierdził sam do siebie Papazjan. — Muszę to zaznaczyć w sprawozdaniu.
Czy w ogóle miał pisać jakieś sprawozdanie? Nie wiedział. Ale, naturalnie, wcale się tym nie przejął. To było do przewidzenia.