1

Czy jesteś dobra w łóżku?

Gdy po stosunku leżysz, wsłuchując się w chrapanie ukochanego, przypominające recital muzyki organowej Bacha, czy zadajesz sobie kiedykolwiek pytanie, co on tak naprawdę myśli o Tobie jako o swej partnerce?

Czy od czasu do czasu nachodzi cię myśl, że być może już od dawna stracił zainteresowanie dla Ciebie i sypia teraz z Tobą wyłącznie z przyzwyczajenia?

Czy rzeczywiście go podniecasz? Czy macie jakieś wspólne zabawy erotyczne? Czy też po prostu przekłada nogę, wykonuje kilka ruchów frykcyjnych w Tobie, a gdy już dojdziecie do jako takiego orgazmu, odwraca się plecami i zaraz zasypia?

Kiedy ostatni raz zrobiłaś coś odmiennego – coś szokującego, zaskakującego lub nawet, na swój sposób wulgarnego?

Czy w ogóle jesteś dobra w łóżku?

Cały kłopot w tym, że naprawdę niełatwo kobiecie jednoznacznie zrozumieć, co kryje się pod pojęciem.,dobra w łóżku" w mniemaniu mężczyzn.

Nie chodzi tu bynajmniej o to, że kobiety nie rozmawiają z przyjaciółkami o swych doświadczeniach seksualnych – robią to bowiem częściej i bardziej otwarcie niż ośmiela się na to kiedykolwiek większość mężczyzn. Cała rzecz w tym, że dostępna lektura poświęcona erotyce, traktuje ją z punktu widzenia kobiety w sposób bardzo mglisty i niejasny, nie podejmując wprost kwestii rozwoju erotycznego.

Zdecydowaną przewagę ilościową mają powieści erotyczne napisane przez mężczyzn, stąd też łatwiej im identyfikować się z bohaterem i przyrównywać swoje zachowanie do postępowania fikcyjnego ogiera. A. kobieta, czegóż może nauczyć się z takiego na przykład urywka: „Gdy posiadł ją, poczuła cudowne ciepło rozlewające się po całym ciele, a oczyma duszy ujrzała miliony gwiazd"?

Czym miałoby to „cudowne ciepło" różnić się od każdego innego rodzaju ciepła? Jak można zobaczyć miliony gwiazd oczyma duszy? To jest romantyczne i nawet dość zabawne, ale żaden z tego praktyczny pożytek. Chciałbym od razu coś dopowiedzieć – nawet jeśli uwierzę w romantyczną miłość, to wątpię, by mogła ona przetrwać i rozkwitać w sytuacji, gdy wraz z ukochanym nie dysponujecie praktyczną wiedzą na tematy łóżkowe. Muzyka Yehudi Menuhina jest bardzo romantyczna, ale jak brzmiałyby jego skrzypce, gdyby nie opanował technicznych arkanów gry na tym instrumencie?

Czasopisma takie jak: Cosmopolitan i Viva zamieszczają ostatnio konkretne artykuły o seksie i zachowaniach seksualnych kobiet, jednak bardzo niewiele publikacji zawiera bezpośrednie i precyzyjne porady techniczne. Nie ma w nich roboczej wiedzy, jaką może zdobyć mężczyzna, czytając Playboya lub Forum albo też przeglądając magazyny pornograficzne pełne kolorowych zbliżeń narządów płciowych.

Jeśli idzie zatem o to, by przesądzić, czy jesteś w łóżku dobra czy nie, Twoja sytuacja jest zdecydowanie niekorzystna. Co gorsza, nawet Twój ukochany w wielu przypadkach nie będzie chciał Ci nic na ten temat powiedzieć, mimo iż poczuł się Tobą rozczarowany.

Posłuchajmy Emmy, 26-letniej gospodyni domowej, która dopiero co rozeszła się z mężem Jimem, 30-letnim księgowym:


„Zawsze myślałam, że nasze życie płciowe jest całkiem udane. Przed małżeństwem z Jimem miałam dwóch chłopaków, ale nie wiedziałam zbyt wiele o seksie i tak naprawdę nigdy wcześniej nie widziałam penisa z bliska. To właśnie Jim nauczył mnie wielu rzeczy i dlatego też pod wieloma względami jego winie za to, co się stało.

Sypialiśmy ze sobą dwa do trzech razy na tydzień, to znaczy zawsze wtedy, gdy on miał ochotę. Oczywiście, po czterech latach pożycia nie było to już tak ekscytujące, jak na samym początku. Wydaje mi się to chyba normalne. Zazwyczaj Jim rozbudzał mnie, następnie odbywaliśmy stosunek, a potem dochodziłam do orgazmu i tak było prawie za każdym razem.

Gdy dowiedziałam się, że ma romans z sekretarką, byłam zupełnie rozbita. Przez cały czas zadawałam sobie pytanie: dlaczego, dlaczego, dlaczego? Przecież lubi nasze wspólne życie, akceptuje mnie taką, jaką jestem, chwali sobie moją kuchnię i uznaje moje metody wychowawcze wobec dziecka. Chyba lubi też sypiać ze mną – przynajmniej nigdy się w łóżku na nic nie skarżył. Nie potrafiłam pojąćtego, a tym samym sytuacja jeszcze bardziej się

pogarszała.

W końcu powiedział, że przestałam już być dla niego fizycznie pociągająca, że jestem nudna w łóżku. Gdy powiedziałam, że mogę nauczyć się czegoś nowego, że zrobię dla niego wszystko, odparł, że jest za późno. I to był koniec. Właściwie nigdy nie wyjaśnił mi, co tak bardzo mu się we mnie nie podobało. Teraz boję się intymnych związków z innymi mężczyznami: znowu może stać się dokładnie to samo, bo przecież w łóżku nie ma ze mnie żadnego pożytku."


Pierwszy błąd Emmy polegał na tym, że uwierzyła bez zastrzeżeń, że jest nieatrakcyjna i nudna, mimo iż była to wyłącznie opinia Jima. Z jej słów wynika przecież, że Jim niekoniecznie był najwspanialszym partnerem w dziejach ludzkości, i że duża część winy za to, co się stało spoczywa na jego barkach. Zarazem Emma sama przystała na ich jednostajne, pełne rutyny współżycie i zawsze oddawała Jimowi wszelką inicjatywę w łóżku.

W tej mierze zatem nie była zbyt dobra. W żadnym razie nie oznacza to, iż była beznadziejna. Przejawiała chęć do nauki, a gdyby wcześniej zorientowała się, że coś jest nie tak, z pewnością nie straciłaby męża.

Jednocześnie, kobieta znająca wiele erotycznych sztuczek, uczuciowa i z temperamentem, wcale automatycznie nie musi być „dobra w łóżku". 28-letnia Weronika omal nie zerwała ze swym ukochanym, 28-letnim Paulem, właśnie z powodu jej własnych zachowań seksualnych.


„Długo trwało zanim mi to wyjaśnił, ponieważ nie chciał zranić moich uczuć. Rzeczywiście, gdy mi powiedział, o co chodzi poczułam się lekko urażona, ale teraz cieszę się, że był ze mną szczery. Z całą pewnością poprawiło to jakość naszego związku.

Problem natomiast polegał na tym, że zawsze robiłam właściwą rzecz w niewłaściwym czasie. Paul wracał do domu wieczorem, zmęczony długą jazdą, a ja spoglądałam mu w oczy i czułam coraz to większe podniecenie. Potem rozpinałam mu spodnie, wyciągałam koguta i zaczynałam go ssać. A Paul oczywiście wcale nie miał do tego nastroju w tym właśnie momencie. Może gdybym robiła to, powiedzmy raz na tydzień, byłoby pół biedy, ale nie co wieczór.

No i jeszcze to, co zazwyczaj robiłam, kiedy byliśmy już bliscy orgazmu. Wtedy zwykle wbijałam mu palec w tyłek. Nie miałby nic przeciwko temu od czasu do czasu, na przykład, gdy byliśmy lekko wstawieni czy coś w tym guście. Normalnie jednak, co przyznał później, bardzo go to zrażało, a ja niestety, nosiłam długie paznokcie.

Podobnych temu rzeczy robiłam jeszcze całe mnóstwo. Sprowadzało się to w sumie do tego, że próbowałam masę małych seksownych sztuczek w nieodpowiedni sposób i w niewłaściwej chwili. Stąd też Paul odbierał seks jako pasmo nieporadności z mej strony, a mnie miał za zwykłą amatorkę w łóżku. Kiedy mi to powiedział, byłam przerażona, ale teraz rozumiem, o co mu chodziło."


Jest zatem wiele spraw, w których kobiety po prostu nie mogą się orientować – podobnie, jak mężczyźni nie mogą przecież wiedzieć, co czuje kobieta, w chwili gdy penis wślizguje się do jej pochwy. Ale jeśli nawet nie jesteś w stanie doznać danego przeżycia, w miarę precyzyjny opis może Ci dać niezłe pojęcie o tym, jaki wywierasz wpływ na ukochanego mężczyznę i jakie są jego reakcje.

Dopóki nie zdobędziesz choćby minimalnej wiedzy

O doznaniach mężczyzny w chwili, gdy dotykasz go w szczególny sposób, gdy chwytasz jego penisa lub gdy bierzesz do ust jego jądra, dopóty stale będzie Ci trudno ocenić, czy i na ile jesteś „dobra w łóżku".

A przecież Twoim celem jest nie tylko być „dobrą" – Ty chcesz być doskonałą.

Zanim rozpoczniesz trening dla usprawnienia seksu, warto ustalić, jakie są Twoje obecne możliwości w łóżku. Wato też stwierdzić, jaki masz stosunek do seksu

1 kochania się, bo ta właśnie sprawa będzie decydowała o wszystkim, co w tym kierunku poczynisz.

Z tego względu opracowałem ankietę, która pomoże Ci stworzyć swój własny portret seksualny i wyposaży Cię w wiedzę o tym, co leży w Twych możliwościach, czego zrobić nie możesz oraz na ile jesteś przygotowana, by podjąć odpowiedni trening.

Najważniejsze, abyś odpowiadała na te pytania bez' zbyt długiego namysłu i przemyśleń, a także była wobec samej siebie maksymalnie uczciwa.


l. Zawsze przeraża mnie perspektywa pójścia do łóżka z nowym partnerem. TAK/NIE

2. Uwielbiam penisa ukochanego. TAK/NIE

3. Kochanie się zawsze sprawia mi dużą satysfakcję. TAK/NIE

4. Moje kontakty fizyczne nigdy nie są dostatecznie romantyczne. TAK/NIE

5. Nie jestem zadowolona z mego ciała. TAK/NIE

6. Czasami martwię się, że penis ukochanego nie będzie pasował do mojej pochwy. TAK/NIE

7. Lubię przejmować inicjatywę w łóżku. TAK/NIE

8. Czasami chciałabym, żeby partner zachowywał się w bardziej podniecający sposób. TAK/NIE

9. Lubię, gdy penis mego kochanka znajduje się w moich ustach. TAK/NIE

10. Chciałabym mieć większe piersi. TAK/NIE

11. Dość często nie osiągam orgazmu. TAK/NIE

12. Jestem raczej pewna, że znam najwrażliwsze miejsca na ciele mego ukochanego. TAK/NIE

13. Nigdy nie przełknęłabym spermy mego ukochanego. TAK/NIE

14. Lubię wyobrażać sobie, że jestem gwałcona. TAK/NIE

15. Miewam bardzo wyraziste fantazje erotyczne. TAK/NIE

16. Czasami myślę, że bez mężczyzny zwariowałabym. TAK/NIE

17. Gdyby mój ukochany próbował odbyć ze mną stosunek analny, stawiałabym opór. TAK/NIE

18. Myślę, że mężczyźni, gdy się kochają są jak zwierzęta. TAK/NIE

19. Nie lubię, gdy mój ukochany z bliska przygląda się mojej pochwie. TAK/NIE

20. Lubię, gdy mój ukochany liże mi pochwę. TAK/NIE

21. Chciałabym kochać się na oczach innych ludzi. TAK/NIE

22. Lubię, gdy mężczyzna odgrywa w łóżku dominującą rolę. TAK/NIE

23. Podoba mi się pomysł kochania się z dwoma mężczyznami na raz. TAK/NIE

24. Zwykle dochowuję wierności jednemu mężczyźnie. TAK/NIE


Za każdą z następujących odpowiedzi przyznaj sobie po jednym punkcie: 1. – nie, 2. – tak, 3. – nie, 4. – tak, 5. – tak, 6. – nie, 7. – tak, 8. – tak, 9. – tak, 10. – tak, 11. – nie, 12. – nie, 13. - nie, 14. – tak, 15. – tak, 16. – tak, 17. – nie, 18. – nie, 19. – nie, 20. – tak, 21. – tak, 22. – nie, 23. – tak, 24. – nie.


Jeśli po podliczeniu uzyskałaś wynik w granicach 12 punktów, jesteś normalną, interesującą się seksem kobietą, która dąży do usprawnienia swych umiejętności w zakresie techniki seksualnej. Jeśli uzyskałaś jeszcze lepszy wynik, masz co najmniej zadatki na kobietę zmysłową. Nie martw się jednak zbytnio, jeśli otrzymałaś gorszy rezultat – oznacza to, że prawdopodobnie dotychczasowe życie płciowe sprawia Ci dostatecznie dużo radości, więc jest to chyba dla Ciebie powód do zadowolenia.


Wynik średni, w granicach 10 do 15 punktów wskazuje, że targają Tobą pewne wątpliwości co do obecnego stanu Twego życia seksualnego, szczególnie gdy idzie o wiarę we własne siły i skłonność do przeżywania swego rodzaju przygód. Nie jesteś zbyt pewna swej techniki i zasięgu jej oddziaływania na partnera, być może nie masz całkowicie precyzyjnego rozeznania we wszystkich fizycznych aspektach seksu, ale widać u Ciebie entuzjazm dla poszerzenia zakresu doświadczeń erotycznych.


Wyższy rezultat dowodzi, że masz głęboką świadomość roli seksu w Twoim życiu, ale zarazem Twe obecne życie seksualne pozostawia wiele do życzenia. Jesteś gotowa na wszystko, aby tylko poszerzyć krąg swoich doświadczeń erotycznych, a Twój stosunek do roli kobiety w uprawianiu miłości jest dość liberalny i wyważony. Chcesz wszystkiego popróbować, a frustracją napawa cię fakt, że dotąd tego nie zrobiłaś. Już teraz jesteś w łóżku całkiem niezła, ale mogłabyś być wprost cudowna.


Ponieważ młode kobiety przejawiają skłonność do kierowania się przykładem partnera ze swego pierwszego stosunku, stąd męska ignorancja i brak porozumienia płciowego, często przesądzają o zachowaniu kobiety w łóżku w jej całym dalszym życiu erotycznym. Tymczasem, stosunek jest jak taniec: mężczyzna pewnie prowadzi, ale kobieta musi mimo to wiedzieć, jak postawić stopę, zaś oboje partnerzy powinni być równie twórczy, aby nadać temu, co razem robią maksymalnej atrakcyjności. Wina nie zawsze leży po stronie mężczyzny i jego niezręczności – zwłaszcza, jeśli w Twojej mocy jest w jakikolwiek sposób mu pomóc.


„Zawsze kochaliśmy się w tej samej pozycji – mówi 23-letnia Michelle. - On niezmiennie wchodził na mnie, ja leżałam pod spodem i tak było za każdym razem. Któregoś dnia pomyślałam sobie, że nie; muszę przecież tego znosić w nieskończoność. Ja weszłam na niego. Obojgu nam spodobało się to, a on wcale nie wziął mi za złe, że przejęłam inicjatywę. Była to po prostu kwestia zerwania z zastaną rutyną, a mi udało się tego dokonać."


Jednak nie we wszystkich kobietach drzemie, jak w Michelle, iskra wyzwalająca bunt. 22-letnia Sandra zwierzyła mi się: „Kiedy miałam 19 lat pierwszy raz spałam z mężczyzną, a był on prawie dwukrotnie starszy ode mnie. Nie oczekiwał ode mnie niczego – dopóki leżałam tylko z rozsuniętymi nogami, wszystko było w porządku. Prawie nigdy nie całował mnie, ani nie przytulał. Czasami pragnęłam tego, ale nic lepszego nie poznałam. Gdy więc kochałam się z Terrym, z chłopakiem, z którym teraz chodzę, to oczywiście leżałam biernie, pozwalając mu działać. Trwało tak jakieś dwa czy trzy tygodnie, po czym Terry wybuchnął:»Czy nie możesz choć trochę się ruszyć? Śpisz czy co?«Ze zdenerwowania aż się poryczałam. W końcu zaczęłam rozumieć o co chodzi, ale przeraża mnie myśl o tym, że mogłabym do końca życia sądzić, że właśnie w taki sposób trzeba się kochać – spokojnie leżeć i czekać aż mężczyzna zrobi swoje."


Lekarz-seksuolog z długą praktyką w rozwiązywaniu problemów seksualnych powiedział: „Obecnie sprawy mają się znacznie lepiej niż dawniej, jednak stale jeszcze zadziwia mnie niewiedza wielu młodych, a nawet dojrzałych kobiet w zakresie seksu. To nie ich wina. Winę ponoszą rodzice, nauczyciele i cały system, w którym dziewczyna napotyka na trudności w zdobyciu wiedzy seksualnej."

Najsmutniejszy list, jaki kiedykolwiek nadszedł do czasopisma Forum, napisała 50-letnia kobieta, która w jednym z numerów pisma przeczytała o orgazmach. Nigdy dotąd nie słyszała o czymś podobnym. Przepełniało ją rozgoryczenie, że całe jej aktywne życie seksualne przeminęło, a ona nie doznała nigdy choćby jednego orgazmu. Czuła się niewiarygodnie oszukana.

W dzisiejszych czasach dziewczętom nie brak aż tak podstawowej wiedzy. Większość z nich już w wieku 16 lat wie na tyle dużo o seksie, by nie popełnić klasycznego błędu młodych nowożeńców sprzed dwudziestu lat, którzy próbowali odbyć stosunek, wpychając członek pana młodego do pępka panny młodej. Nie podejmuje się natomiast dyskusji i praktycznego treningu, które mogłyby uczynić z kobiety coś więcej niż na pół wyuczonego eksperta w zakresie ginekologii, więcej niż wymagającą sympatię, czy obowiązkową żonę. Kobiety nie dysponują żadnymi środkami, dzięki którym mogłyby oceniać swe zachowania seksualne i dążyć do ich ulepszenia.

Brakuje wreszcie poradnictwa dla kobiet, gdzie dowiedziałyby się, w jaki sposób dawać więcej z siebie w łóżku i więcej dostawać.


„Zawsze myślałam, że ja i mój pierwszy chłopak byliśmy dobrzy w łóżku – mówi 21-letnia Ja-net. 7- Później zaczęłam chodzić ze starszym chłopakiem i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że ten mój pierwszy był do niczego, a ja sama poczułam się jak idiotka. Okazałam się naprawdę kiepska, tak niezręczna i niedouczona, że ze wstydu nie chciałam już nigdy więcej umówić się z tym nowym chłopcem."

„Sądziłam, że jestem fatalna w łóżku-wyznaje 31-letnia Heloiza. - Należę do tych osób, które za grosz nie mają poczucia rytmu. Nie potrafię nawet wystukiwać nogą taktu muzyki. Trafił mi się romans z mężczyzną, który powiedział, że jestem absolutnie doskonała. Orzekł, że dotąd nie spotkał nikogo równie cudownego. Oczywiście podbudowało mnie to trochę, ale i tak w pełni zdaję sobie sprawę z własnych zalet i ułomności. I przede wszystkim zrobiło mi się żal wszystkich dziewczyn, z którymi ten facet spał wcześniej, bo skoro ja jestem fatalna, to cóż dopiero one."


Helena, lat 25, mówi:

„Dawniej myślałam, że nie ma większego znaczenia to, czy jest się dobrym w łóżku, czy nie. Lubiłam seks, ale na pewno nie stanowił on najważniejszej rzeczy w moim życiu. Chyba nie przywiązywałam do niego istotnej wagi. Aż któregoś dnia mój chłopak i ja strasznie się pokłóciliśmy. Wrzeszczał na mnie, a na samym końcu wykrzyczał w złości:»A na dodatek – w pieprzeniu się jesteś do kitu!«Były to najbardziej bolesne słowa, jakie kiedykolwiek wypowiedziano pod moim adresem. Wtedy nagle dotarło do mnie, że seks naprawdę się liczy, jeśli mam sobie znaleźć mężczyznę, którego będę chciała utrzymać przy sobie. Cały problem polegał na tym, że nie wiedziałam dokładnie, co powinnam w tej sprawie zrobić."


Rzadko która młoda kobieta jest tak beznadziejna, ażeby nie potrafiła udoskonalić swego życia płciowego. Z drugiej strony, rzadko która młoda kobieta jest aż tak dobra w łóżku, ażeby nie mogła być jeszcze lepsza. Na początek musisz jednak uświadomić sobie, że nie staniesz się idealną kochanką bez czyjejkolwiek pomocy i że wszystkiego nie nauczysz się sama. Konieczna jest książka taka jak ta oraz wyrozumiały partner, mężczyzna, z którego pomocy będziesz korzystać, przeprowadzając eksperymenty. (Jeśli na razie jesteś sama, jeden z kolejnych rozdziałów podpowie Ci, jak go znaleźć).

Nauka sztuki porozumienia seksualnego z mężczyznami jest jednym z Twoich najżywotniejszych celów, do których powinnaś dążyć. Jak wielkie ma on znaczenie mogłaś przekonać się czytając przytoczone wyżej wypowiedzi kobiet. W każdym przypadku, mężczyzna i kobieta byli ze sobą, dokonywali razem najbardziej intymnego aktu współżycia, a jednak w ogóle na ten temat nigdy nie rozmawiali. A czy tańcząc z ukochanym milczysz? Zwłaszcza jeśli depce Ci po palcach, albo to Ty jemu depcesz palce? Czemu zatem nic nie mówisz, gdy nie wychodzi Wam w łóżku? Przecież chodzi o akt daleko ważniejszy dla Waszego szczęścia i równowagi psychicznej, od tanga.

Brak łóżkowych umiejętności nie jest rzeczą niewybaczalna. Casanovą podobno bywał w łóżku do luftu, caryca Katarzyna też. Rzeczą niewybaczalną natomiast jest sypiać z kimś raz za razem i w ogóle nie powiedzieć mu, że jest w łóżku do niczego, i że można temu jakoś zaradzić.

Orientuję się dobrze, z jakich względów nie chcesz powiedzieć partnerowi, że nie jest zbyt dobry w łóżku. Boisz się zranić jego dumę, boisz się, że się wścieknie, albo nastąpi „bardziej niż gwałtowny" koniec Waszego związku. Ale czy nigdy nie wpadło Ci do głowy, że dokładnie z tych samych powodów być może i on obawia się wyjawić Ci, że Ty także nie jesteś zbyt namiętna, gdy przychodzi co do czego?

Jedyny sposób przezwyciężenia impasu stanowi Wasza współpraca. Ta książka ma zatem zachęcić Cię do skoncentrowania się na praktyce, a nie na teorii. W końcu i tak w przypadku seksu praktyka dostarcza o wiele więcej radości niż teoria.

Masz już teraz niejakie pojęcie, na co stać Cię w łóżku, czego musisz się jeszcze nauczyć, jakie pokłady odkryć w sobie, by udoskonalić swe umiejętności. Zacznijmy więc od najważniejszego waloru Twej płci i zobaczmy, co da się z nim zrobić…

Загрузка...