W książeczce Ignis fatuus, czyli Pouczająca gra na jednego gracza tak zaczyna się opis Trzeciego Świata:
„Między Ziemią a Niebem istnieje Osiem Światów. Wiszą nieruchomo w przestrzeni, jak wietrzące się pierzyny.
Trzeci Świat stworzył Bóg bardzo dawno. Zaczął od mórz i wulkanów, a skończył na roślinach i zwierzętach. Ponieważ jednak w stwarzaniu nie ma nic wzniosłego, tylko trud i praca, Bóg zmęczył się i zniechęcił. Świeży świat wydał mu się nudny. Zwierzęta nie rozumiały jego harmonii, nie podziwiały go, nie chwaliły Boga. Jadły i rozmnażały się. Nie pytały Boga, dlaczego zrobił niebo niebieskie, a wodę mokrą. Jeż nie dziwił się swoim kolcom ani lew swoim zębom, ptaki nie zastanawiały się nad swoimi skrzydłami.
Taki świat trwał bardzo długo i śmiertelnie znudził Boga. Zszedł więc Bóg na ziemię i każde napotkane zwierzę na siłę zaopatrywał w palce, dłonie, twarz, delikatną skórę, rozum i zdolność dziwienia się – zamieniał zwierzęta w ludzi. Lecz zwierzęta wcale nie chciały być zamienione w ludzi, bo ludzie wydawali im się straszni jak monstra, jak potwory. Zmówiły się więc, złapały Boga i utopiły go. I tak już zostało.
W Trzecim Świecie nie ma ani Boga, ani ludzi”