She look'd in my face, and on our eyes catching,

I just turn'd my head to see what she was scratching;

She had got her right ankle upon Her left knee,

Up to her left gar ter I fairly could see.

And ten minutes after she did it again,

Though knowing I look'd and saw it quite plain;

Come - there was a prank for a delicaie virgin,

Who thought an old bachelor wanted some urging!

„Kuszenie", anonim (1880)


Nigdy nie zdołam pojąć, dlaczego w powszechnym odczuciu kobieta polująca na upragnionego mężczyznę naraża swe dobre imię, podczas gdy mężczyźnie wolno uganiać się za każdą kobietą, która mu się spodoba. Rozumiem, że kobiety na ogół wolą być adorowane i uwodzone przez mężczyzn, ale w życiu bywają niezliczone sytuacje, kiedy to – z różnych powodów – musisz mu podsunąć swą osobę pod sam nos. Czasami być może konieczne są odpowiednie podchody i manewry, zanim dotrze do niego, jak bardzo mu na Tobie zależy.

Mężczyźni przejawiają zdumiewający brak pewności siebie, gdy chodzi o poznawanie i uwodzenie kobiet. Z wyjątkiem nielicznych ślepo w siebie zapatrzonych, twardych facetów, absolutnie przekonanych o własnej niepodważalnej atrakcyjności, mężczyźni na ogół bywają nieśmiali, zamknięci w sobie i milczący lub przeciwnie – zbyt hałaśliwi i nastawieni na robienie dobrego wrażenia.

Koniecznie musisz zdecydować się, czego poszukujesz w mężczyźnie i czego się po nim spodziewasz. Oczywiście, jeżeli zależy Ci na kolacjach w drogich restauracjach, luksusowych samochodach i mnóstwie futer, z łatwością znajdziesz wielu nieszczególnie przystojnych, ale za to nadzianych forsą facetów, którzy z największą radością dostarczą Ci tego wszystkiego. Jestem daleki od krytykowania kobiety za to, że chce się w życiu dobrze urządzić, bo przecież wszystko w końcu opiera się na prostej zasadzie: dawaj i bierz. Jeśli mężczyzna pragnie pokazać się z piękną kobietą i mieć jaw łóżku, musi za to zapłacić określoną cenę.

Lecz jeśli marzysz o mężczyźnie, który jest całkiem przystojny, ma bogatą i wartościową osobowość i może Cię otoczyć prawdziwą miłością, to powinnaś postępować znacznie ostrożniej. Będziesz wtedy musiała dać mu równie dużo, ile chcesz dostać od niego. A częstokroć nawet więcej.

Przypuśćmy teraz, że jest to mężczyzna żonaty – lub co najmniej od dawna związany z inną kobietą i w tym związku szczęśliwy? Będziesz wówczas musiała wykazać dużo hartu i podjąć wiele niezwykle trudnych, bolesnych i nieprzyjemnych decyzji. Jeśli taki mężczyzna zechce nawiązać z Tobą romans, będziesz zmuszona pogodzić się z tym, że ma jeszcze inne zobowiązania, które w każdej chwili mogą zepchnąć Ciebie i Twoją miłość na dalszy plan. Możesz prosić go, żeby został z Tobą, możesz prosić go, żeby zostawił żonę, rodzinę, dom – ale nigdy nie będziesz mogła uważać tego za swoje prawo. Nie mówię tu o moralności chrześcijańskiej – mówię o zwykłych ludzkich emocjach. Dla wielu mężczyzn porzucenie rodziny dla innej kobiety, to zbyt wygórowana cena, jaką przyszło by zapłacić.

Oczywiście, ani przez chwilę nie mam zamiaru twierdzić, że być,,tą inną kobietą" to coś samo w sobie nagannego. Rzadko który mężczyzna wyznaje zasadę monogamii tak dalece, by potrafił go zadowolić na całe życie związek z jedną tylko kobietą (podobnie, jak niewiele kobiet naprawdę zadowala się jednym mężczyzną). Romans z żonatym mężczyzną nie zdarza się bez powodu, a najczęściej powód ten tkwi w jego małżeństwie. Po prostu czegoś w nim brakuje – czy to z winy żony, czy jego, czy też ich obojga – a gdy Ty pojawiasz się na horyzoncie, jemu może się zdawać, że znalazł rozwiązanie całego problemu. Pragnę Ci więc uświadomić, iż rozpoczynając romans z żonatym mężczyzną, musisz mieć oczy szeroko otwarte i przygotować się na najlepsze, ale spodziewać się najgorszego.

Jeśli pracujesz zawodowo, najłatwiej znajdziesz mężczyznę w miejscu pracy. Układ szef-sekretarka, będący przysłowiowym tematem dowcipów i pożywką dla satyryków, zdarza się w życiu bodaj najczęściej. Jeśli więc interesuje Cię Twój szef, czy wiesz, jak schwytać go w sidła?

Bardzo nikła granica oddziela nadobowiązkowość w pracy od braku dostatecznych wyników. Jeśli jesteś zbyt dobrą sekretarką, jeśli masz super porządek w aktach, zawsze punktualnie przychodzisz do pracy i w ogóle tak organizujesz biuro, że wszystko idzie po myśli szefa, to najprawdopodobniej nie będzie on chciał z Tobą romansować. Ceni Cię zbyt mocno, by pozwolić sobie na mały flirt. Bo jeśli dasz mu kosza i na dodatek rzucisz pracę, to co pocznie bez Ciebie? Z drugiej zaś strony, jeśli w redagowanych przez Ciebie listach aż się roi od błędów, koperty znaczą tłuste odciski palców, a kartoteka wygląda jak wysypisko śmieci, nie możesz spodziewać się uznania z jego strony, a szansa, by zechciał Cię dalej zatrudniać dla samej erotycznej przyjemności jest naprawdę znikoma.

Pracuj więc pilnie i wydajnie w granicach rozsądku, ale od czasu do czasu bierz wolne dni, a kiedy pada deszcz, spóźniaj się o mały kwadrans. Nie ubieraj się zbyt wyzywająco: przykrótkie spódniczki oraz zbyt głębokie dekolty rozpraszają szefa przy pracy. Jego współpracownicy zaczną go trącać łokciem i znacząco mrugać, mówiąc:,,Ta twoja sekretarka to niezła sztuka, Bili", a jemu wcale nie będzie z tym wygodnie.

Uwodzenie własnego szefa to zwykle dość długotrwałe przedsięwzięcie. Minie sporo czasu zanim przestanie on kojarzyć Cię wyłącznie z personelem biura, o którym zapomina wychodząc po pracy do domu i dostrzeże w Tobie seksualnie atrakcyjną kobietę. Ucinaj sobie z nim częste pogawędki, powoli stwarzając w jego umyśle wizerunek Ciebie, Twej osobowości i środowiska, w którym się obracasz, dzięki czemu dobrze Cię pozna, nawet sobie tego nie uświadamiając. Taka taktyka da także Tobie okazję do poznania jego.

Załóżmy, że rozważnie przeprowadziłaś szefa przez wszystkie te etapy przygotowawcze, a on mimo to nie rzuca się na Ciebie? Jeśli nadal brak zaproszenia na wspólnego drinka po pracy, jeśli przejawia taki sam umiar w zainteresowaniu Tobą co poprzednio, co wtedy? Nie rezygnuj. Musisz nim widocznie trochę potrząsnąć, żeby uświadomić mu, że przecież w końcu uważa Cię za całkiem atrakcyjną.

Któregoś dnia ubierz swoją najładniejszą suknię i ogłoś wszem i wobec, że masz imieniny (nieistotne czy to prawda, czy nie). Albo podejdź do niego i powiedz, że masz straszny problem, którego nie rozwiążesz sama bez jego pomocy. Wymyśl jakąś długą i skomplikowaną historię o gospodyni, która właśnie zamierza wyrzucić cię z wynajmowanego pokoju za rzekome przewinienie, a Ty jesteś niewinna. Twoja opowieść musi być tak powikłana, że trzeba wyjść z biura na małego drinka, aby w spokoju dokładnie ją przedyskutować. Gdyby żaden z tych podstępów nie powiódł się, wydaj małe przyjęcie i zaproś go.

Cała rzecz w tym, aby wydostać go z biura i wybrać się z nim w miejsce, w którym nagle uświadomi sobie, że towarzyszy mu atrakcyjna kobieta. Wtedy zadziała automatycznie jego męski instynkt i nastąpi moment Twej największej szansy. Unikaj rozmów o pracy i biurze, bo zacznie się znowu wcielać w rolę „szefa", a nić nawiązanego między Wami osobistego kontaktu zerwie się.

Gdy już nawiązałaś romans z szefem, staraj się ze wszystkich sił, aby rozwijał się poza godzinami pracy, panując nad sobą w porywach namiętności, które mogą Was dopaść na przykład w archiwum. To jeszcze bardziej rozbudzi jego zainteresowanie Tobą – mając Cię stale przy sobie, jednocześnie oficjalnie nie może Cię choćby dotknąć – a ponadto uchroni Was przed skandalem na całą firmę, który mógłby stać się dla niego okazją do pozbycia się Ciebie jak śmierdzącego jaja.

Kiedy będzie ci dyktował pisma, nie siadaj mu na kolanach. Wręczając mu dokumenty, nie chwytaj go za spodnie. Kiedy nikogo nie ma w pobliżu, muśnij go delikatnie pocałunkiem w policzek, ale nie posuwaj się dalej. Jeszcze jedno: jeśli jest żonaty, a Ty właśnie odebrałaś od niej telefon, niech Cię nie kusi przewracanie oczami i nie mów: „O n a dzwoni", nawet jeżeli on ośmiesza ją przed Tobą. Skoro już się na niego zdecydowałaś, to musisz przyjąć do wiadomości jego stan cywilny i zaakceptować fakt, że jego związek z żoną nadal trwa. Jemu wolno mówić to i owo, ale Ciebie za krytykowanie żony na pewno nie będzie poważał – a Twoja postawa może wręcz rzucić go z powrotem w jej ramiona.

Załóżmy z kolei, że w pracy masz samych staruchów, brzydali i facetów, którzy poza własną żoną świata nie widzą? Wówczas musisz udać się na łowy gdzie indziej, co częstokroć przyspiesza sprawy, ale wiele pułapek i tak pozostaje.

Jak już wcześniej mówiłem, mężczyznom często brakuje pewności siebie i choć ośmielą się podejść do Ciebie, by uciąć sobie z Tobą pogawędkę, to mimo wszystko niezbędne im są wyraźne i jednoznaczne sygnały z Twojej strony. Jedna z najlepszych technik uwodzenia polega na posłaniu powłóczystego spojrzenia w odległy zakątek pokoju pełnego ludzi. Jeżeli zauważysz, że jakiś mężczyzna przygląda się Tobie z wyraźnym zainteresowaniem, a zarazem spodoba Ci się, zastosuj taktykę polegającą na wpatrywaniu się w niego nieco dłużej i częściej niż normalnie.

Po chwili pozwól sobie na cień uśmiechu.

Podobne spojrzenia i nieznaczne, zachęcające uśmiechy działają wręcz elektryzująco na większość mężczyzn. Czują się wtedy wyróżnieni i schlebia im to. Powód jest prosty: tradycyjnie mężczyzna przygląda się kobiecie, a nie na odwrót. W każdym razie, w ten sposób postrzega to wielu mężczyzn. Mężczyzna nie przypisuje sobie cech własnej atrakcyjności, inaczej niż czyni to kobieta. Gdy wchodzi ona w pięknym uczesaniu i olśniewającej sukni do pokoju pełnego ludzi, spodziewa się, że wszyscy odwrócą się na jej widok i będą się w nią wpatrywać. Mężczyzna natomiast, choćby był nie wiem jak przystojny, nie oczekuje pełnych zachwytu spojrzeń.

Powłóczyste spojrzenia mają jeszcze jedną zaletę – mianowicie okazujesz w ten sposób swoje zainteresowanie, a jednocześnie nie musisz dawać z siebie zbyt wiele, nikt nie pomyśli, że jesteś rozwiązła albo brak Ci godności. Dajesz po prostu mężczyźnie sposobność nawiązania kontaktu i rozmowy.

Miej zawsze na względzie, że łatwo można zrazić mężczyznę ostentacyjnym okazywaniem mu obojętności. Oczywiście, nie znaczy to, że musisz rzucać się na niego, jak gdybyś miała ciągle ogień w majtkach. Po prostu, od czasu do czasu okaż mu pewną zachętę, bo w przeciwnym razie może stracić cierpliwość i uznać, że choć bardzo mu się podobasz, nie zniesie już dłużej napięcia i zażenowania. To, że na pierwszy rzut oka nie wyda Ci się gładki i pełen polotu, nie musi wcale oznaczać, że nic nie przemawia na jego korzyść. Daj mu tylko szansę, a sama się zdziwisz, jak bardzo to doceni i umiejętnie wykorzysta.

A co robić, gdy na zabawie czy przyjęciu zastaniesz otoczonego pięknymi kobietami mężczyznę, do którego poczujesz niepohamowane pożądanie? Jak olśnić go i rzucić przed sobą na kolana?

Jeśli facet jest przyzwyczajony, że zawsze ma wokół siebie stadko tokujących samic, to stawiam największy diament przeciwko gumie do żucia, że jedna rzecz poruszy go na pewno. Jeśli tylko przeprowadzisz swój manewr we właściwy sposób, sprowokujesz go i zwrócisz na siebie jego uwagę.

Po prostu wywołaj sprzeczkę.

Podczas kłótni Tobie i Twemu oponentowi wzrasta poziom adrenaliny we krwi, system nerwowy powoduje przyspieszenie tętna, oddechu i pozostałych funkcji organizmu. Między innymi te reakcje fizyczne pobudzają ośrodki odczuwania przyjemności w korzę mózgowej, a zatem awanturując się, dajesz właśnie mężczyźnie możliwość odbierania owych miłych bodźców – a tego z całą pewnością nie dają mu nigdy kobiety, które nadskakują mu i zgadzają ze wszystkim, co tylko powie.

Wobec tego, przyłącz się do grona wielbicielek, posłuchaj o czym rozmawiają, a potem wtrąć się raz po raz. Ale nie ekscytuj się nadmiernie, panuj nad swoim głosem i nie popadaj w kobiecą histerię. Zachowaj dystans, konsekwentnie wypowiadając odmienne opinie.

Wkrótce przekonasz się, że całą swoją uwagę poświęca; Tobie, gdyż chce Cię przekonać do swoich racji, a poza J tym podoba mu się cały ten spór. Staniesz się wyzwaniem dla jego męskości i będzie musiał zająć się Tobą ze j zdwojonym wysiłkiem. A zatem w polu działania mamy Twoją akcję, jego reakcję… i uwiedzenie murowane.

Mężczyznom pochlebia, gdy kobieta przybiega na każde skinienie, ale tak naprawdę fascynują ich te kobiety, które tego nie robią. Od Ciebie zależy, jak będziesztraktowana. Jeśli zaczynasz trzepotać rzęsami, kręcić i zadkiem i ocierać się biustem o jego ramię, to nie zgrywaj, nagle urażonej i cnotliwej panienki, jeśli okaże się, że ma ochotę Cię przelecieć. On po prostu reaguje na Twoje, całkiem oczywiste sygnały, odczytując je jako propozycję pójścia do łóżka. Możesz flirtować z mężczyznami – oni to uwielbiają, a ja jestem diablo pewny, że Ty też. Każdy chce być podziwiany i lubi szum wokół własnej osoby. Nie możesz jednak systematycznie doprowadzać mężczyzny do punktu, w którym nabiera przekonania, że każdej chwili jesteś gotowa mu się oddać. Kobiety, które tak właśnie postępują, narażają się na wysoce nieprzyjemne sceny, na podbite oczy lub złamany nos, nawet na śmierć. Do klasycznych należą przypadki morderstw, połączonych z gwałtem, dokonywanych przez mężczyzn, którzy wnioskując z zachowania dziewczyny oczekiwali więcej niż ostatecznie gotowa ona była dać.

Jeśli trafiła Ci się wyśmienita okazja i otacza Cię tłum mężczyzn, niech Cię nie kusi, by głośno się śmiać, popisywać i w ogóle urządzać przedstawienie. Dobrze to sobie zapamiętaj! W przeciwnym razie, mówiąc niedelikatnie, wezmą Cię za idiotkę.

Kobieta, która najbardziej pociąga mężczyzn wygląda zachęcająco i obiecująco, ale zarazem zachowuje dystans. Tylko taka kobieta stanowi wyzwanie dla mężczyzny: jest seksowna, ale bez nimfomanii, wygadana ale nie krzykliwa, zna najwłaściwszy moment, by otworzyć swe rozmarzone oczęta i wsłuchiwać się w tę jego chełpliwą historyjkę o tym, jak to podrasował silnik swego mustanga i prześcignął wszystkie samochody na autostradzie. Mężczyźni uwielbiają opowiadać o sobie i swoich osiągnięciach tak, jak uwielbiają kobiety, które tego słuchają. Uważaj natomiast, jeśli facet nie jest tak pewny siebie i sam przedstawia się z negatywnej strony. „Napisałem sztukę, ale jak ich znam odrzucą ją" – mówi. Nie odpowiadaj: „To szkoda". Powiedz raczej tak: „Co oni sobie myślą teraz w tej telewizji – nie umieją docenić naprawdę dobrych rzeczy". Rozumiesz, o co chodzi?

Istnieją pewne zewnętrzne sposoby podniecania mężczyzny, równie skuteczne jak machanie mu przed nosem parą majtek. Jeśli on Cię pociąga, już przy pierwszym spotkaniu możesz przykładowo lekko musnąć go dłonią po włosach, mówiąc: „wiesz, że lekko siwiejesz? Bardzo Ci z tym do twarzy". Mniejsza o ten nic nieznaczący komplement, liczy się sam dotyk Twych palców, który on odbierze prawdopodobnie jako bardzo zmysłowy i pełen erotyzmu. Gdy będzie Ci zapalał papierosa, przytrzymaj jego rękę za nadgarstek. Gdy przechodzisz z nim przez pokój albo gdy go komuś przedstawiasz, chwyć go za rękę.

Pretekstem do doskonałej wstępnej techniki uwodzenia, którą często zalecam, jest wróżenie z dłoni. Jej wewnętrzna powierzchnia jest bardzo wrażliwa, a śledząc na przykład linie życia oraz miłości, możesz delikatnie pocierać palcami jego dłoń. Ludzie są podobni do zwierząt – ogromnie pragną, by ich pieścić i hołubić. Pódl pozorem niewinnej, intelektualnej zabawy, możesz doprowadzić mężczyznę do stanu pobudzenia na żywiołowy i niemal zwierzęcy wzór.

Jak pewnie już wiesz, taniec jest wspaniałym sposobem wyzwolenia męskiego instynktu pożądania. Patrząc na parkiet pełen obłapiających się par, często zabawiam się próbując zgadywać ilu mężczyzn ma właśnie erekcję. Taniec jest okazją uwznioślenia bardzo przyjemnej techniki stosowanej przez przebiegłą hostessę wobec łatwowiernego klienta. Jej ręka, która właśnie pod obrusem rozpięła mu spodnie, wsunęła się do środka i przystąpiła do akcji, cofa się, gdy tylko właścicielka dłoni zorientuje się, że klient nie zamierza postawić kolejnej butelki szampana. Podczas tańca niemal dokładnie taki sam efekt uzyskasz kilkoma delikatnymi ruchami ud.

A jak poderwać mężczyznę na ulicy, na lotnisku j albo na dworcu autobusowym? Jeśli pociąga Cię jakiś j facet z tłumu i odczuwasz potrzebę nawiązania z nim rozmowy, to wcale nie oznacza, że jesteś dziwką. Jedna z popularnych metod polega na tym, by na lotnisku podejść do faceta i z bezradną minką spytać, czy mógłby Ci pomóc wybrać płyn po goleniu dla brata. Nie masz pojęcia, jakie zapachy odpowiadają mężczyznom i bez pomocy nie dasz sobie rady. Na pewno schlebisz mu, prosząc o taką radę, a poza tym będziesz miała piękną okazję do intymnego kontaktu, wąchając zapachy na jego nadgarstku.

Jeśli spodoba Ci się facet na ulicy, zwyczajnie podejdź do niego i spytaj gdzie kupił kapelusz (ubranie) płaszcz, bo Twój brat (uwaga! naprawdę wcale nie musisz brata) od dawna szuka takiego, a wkrótce są jego urodziny. Nie wolno Ci jednak ograniczyć się do krótkich i prostych spraw, jak pytanie o drogę albo o godzinę, albo coś podobnego – zadaj pytanie, które zmusi go do dłuższych wyjaśnień, sprawi, że na chwilę oderwie się od własnych myśli, by stwierdzić, jak pilnie go słuchasz i jakie korzystne wrażenie wywiera na Tobie.

Ważna zaleta wszystkich opisanych wyżej technik podrywania polega na tym, że nie odbierają Ci one wcale tajemniczości czy godności i nie nasuwają skojarzeń z nachalną dziwką. Stosując je umożliwiasz tylko mężczyźnie wykonanie następnego ruchu. Oczekiwana propozycja i tak wyjdzie od niego, przy czym nawet nie będzie miał pojęcia, jak bardzo mu w tym pomogłaś.

Jak się wydaje, wiele kobiet mocno wbiło sobie do głowy dziwną zasadę, w myśl której zapraszając mężczyznę do siebie do domu, czują się w obowiązku przygotować wspaniałą kolację z czterema daniami i podawać ją przy świecach, jak gdyby chciały udowodnić, że łączą w sobie zalety hostessy i szefa kuchni.

Czasami siadam sobie i rozmyślam o tych wszystkich oświetlonych nastrojowo pokojach w całym mieście, w których pary mają przed sobą łyżki i talerze z vi-chyssoise, ale wolałyby od dawna być razem w łóżku.

Kiedy już znajdziesz i przekonasz do siebie wymarzonego mężczyznę, a potem będziesz chciała z nim iść do łóżka, wtedy na miłość Boską zrób to czym prędzej, a nie zawracaj sobie głowy udowadnianiem mu, że jesteś najlepszą kucharką pod słońcem. Elegancko zastawiony stół, z supersztućcami, zastawą, serwetkami i całą tą resztą, może stać się wręcz przeszkodą w rozpoczęciu miłosnej uczty. Facet nie rzuci Cię od razu na łóżko, bo mogłabyś poczuć się urażona, że taka wykwintna kolacja całkiem wystygnie, a poza tym jest wysoce prawdopodobne, iż zacznie żywić podejrzenia (choćby i bezpodstawne), że chcesz się popisać jako wyśmienita kandydatka na przyszłą żonę. Dla niejednego mężczyzny (choć nie dla wszystkich) byłby to wystarczający powód do wyraźnego ostudzenia zapałów.

Posprzątaj mieszkanie i zadbaj o jego ciepły, kobiecy wygląd. Postaraj się o kilka butelek wina albo innego alkoholu. Zaopatrz się w gotową pizzę, chleb, ser albo steki z sałatką, ale nie przywiązuj nadmiernej wagi do jedzenia. On przecież przyjdzie po to, by być z Tobą, a nie żeby się u Ciebie najeść.

Teraz wreszcie możesz ubrać się naprawdę seksownie. Na przykład, w długą satynową suknię bez pleców i bez stanika. Albo w bluzkę z głębokim dekoltem i falbankami oraz długą do kostek spódnicę. Mogą być obcisłe spodnie i luźna, połyskującej tkaniny góra.

Skoncentruj się na pięknym uczesaniu i starannym makijażu. Załóż skąpe i wytworne majteczki, ale nie przesadzaj i nie porywaj się na zbyt śmiałą bieliznę. Wyzywające fatałaszki są fantastyczne podczas zabaw erotycznych, na które przyjdzie odpowiedni moment w Waszym związku. Na razie jednak spróbuj odegrać rolę niewinnej i ponętnej dziewczyny, która pozwoli się uwieść – a nie gotowej na wszystko starej wygi.

Kiedy wieczorem zjawi się w Twoim mieszkaniu obiekt marzeń, bardzo się staraj, aby czuł się tu jak najlepiej. Nie znikaj w kuchni i nie każ mu samemu przyrządzać sobie drinka. Bądź przy nim, odwieś jego marynarkę i podaj napój, o jaki poprosi. Okaż swoje zainteresowanie i zdobądź się na pytanie, co porabiał od Waszego ostatniego spotkania. Zaproponuj mu coś do jedzenia, a jeśli podziękuje, nie przejmuj się. W końcu nie jesteś jego matką.

Kiedy już będzie odprężony, odpręż się i Ty, a wówczas możecie przystąpić do rzeczy…

Загрузка...