7

Jak wybrać partnera

O tym, z kim przyjdzie Ci w życiu sypiać zazwyczaj decydują szczęśliwe lub nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. Pewna moja znajoma lubiła siadywać w oknie oraz głęboko i melancholijnie wzdychać: „Pomyśl tylko, na świecie są miliony przystojnych mężczyzn, a ja w najlepszym przypadku zaliczę w łóżku skromną garstkę".

Ponieważ to – niestety – prawda, przywiązuj wielką wagę do właściwego wyboru swej własnej garstki partnerów. Jałowy i bezproduktywny związek jest zwykłą stratą czasu, marnowaniem młodości i Twojego potencjału seksualnego.

Nie zawsze trafia się ten typ mężczyzny, który będzie Ci kupował diamenty i stawiał wykwintne kolacje, traktował jako hobby posiadanie pól naftowych, i sprawiał, że za każdym razem, gdy będziesz się z nim kochać, świat zawiruje Ci przed oczyma. Lecz jeśli okażesz się rozsądna (a nie zawsze Ci się to uda), możesz przynajmniej ograniczyć stratę cennego czasu na erotyczne potknięcia i niefortunne miłostki.

Prawdopodobnie miałaś okazję stwierdzić, że powierzchowność mężczyzny bywa skrajnie zwodnicza. Za kierownicą cadillaka, w ciemnych okularach słonecznych, podzwaniając bransoletkami i łańcuchem ze złota, zasiada często znerwicowany chłopaczek, którego rozwój seksualny zatrzymał się na poziomie okresu dojrzewania. Tymczasem, możesz natknąć się na nieśmiałego, bezpretensjonalnego, ostrzyżonego na jeża bibliotekarza w okularach z cieniutką oprawką, który nie tylko ma być może największą pałę po tej stronie Atlantyku, ale także wie, jak się nią posługiwać.

Oczywiście, to wyłącznie przypuszczenie. Może być też odwrotnie.

Nie podlega natomiast żadnej kwestii fakt, że niektórzy mężczyźni są w łóżku lepsi od innych, na co wskazują pewne przesłanki. Skoro, niestety, bariery postępowania w społeczeństwie nie dają Ci szansy dokonania pomiarów penisa, zanim zdecydujesz się na intymny kontakt z jego właścicielem, warto wcześniej przekonać się, do której z tych grup najprawdopodobniej on należy.

Nie jestem w stanie przewidzieć, jakie dziwne przygody przytrafią Ci się w Twoim życiu erotycznym. Nie znam również Twoich osobistych preferencji co do mężczyzn i nie wiem, czy facet, którego ja uznałbym za absolutnie do niczego, nie będzie przypadkiem w Twojej ocenie tym jednym, wymarzonym.

Ale będąc samemu mężczyzną i posiadając stąd pewną dogłębną wiedzę na temat motywów, którymi kierują się faceci w życiu erotycznym, chciałbym przynajmniej, w miarę możności, ostrzec Cię przed niektórymi niebezpiecznymi typami mężczyzn. To ci, którzy niemal z absolutną pewnością dostarczą Ci sporych emocji.

Opracowałem ten rozdział jako coś w rodzaju nie zobowiązującej ankiety, bowiem erotyczna osobowość mężczyzny wymyka się dogmatycznemu i jednoznacznemu ujęciu w kategoriach: czarne – białe. Jedynym celem ankiety jest próba oceny, czy dany mężczyzna może być dobrym partnerem, tak pod względem seksualnym, jak emocjonalnym. Nie zamierzam bynajmniej kwestionować innych jego zalet i talentów. Facet może być fatalny w łóżku, a za to doskonale grać w karty; skoro jednak zależy Ci wyłącznie na partnerze do brydża, to niepotrzebny Ci przecież wspaniały kochanek.

Odpowiadając na pytania zanotuj wszystkie punkty, które Twoim zdaniem przysługują mężczyźnie zaprzątającemu Ci głowę. Na końcu rozdziału podsumuj wyniki, a dowiesz się o nim wielu rzeczy. Dam Ci tylko jedną radę: wpisuj punkty miękkim ołówkiem i wymaż je gumką natychmiast po zakończeniu zabawy. Mężczyźni lubią sięgać po książki takie jak ta, by dowiedzieć się co o nich napisano. Jeśli Twój partner zobaczy jak go podsumowałaś, może się obrazić. Zawsze łatwiej jest wypowiadać się otwarcie o kimś niż o sobie samym.

Przede wszystkim, rzućmy okiem na jego ubranie. Czy Twoim zdaniem: ubiera się korzystnie (3), zbyt ekstrawagancko (2), czy niestarannie (1)? Jakiej długości nosi spodnie: do samych butów (2), czy zbyt krótkie (1)? Czy nosi się w prążki i paski (1), czy nie (2)? Czy klapy marynarki są wąskie (1), czy szerokie (2)? Czy nosi koszule z krótkim rękawem (1), czy nie (2)? Czy nosi krzykliwe krawaty (1), czy nie (2)? Czy zakłada podkoszulek (1), czy nie (2)? Czy nosi zwężane (1), czy rozszerzane (2) ku dołowi spodnie? Czy wkłada buty z czubkami (l), czy nie (2)? Czy skarpetki ma dopasowane do spodni (3), do butów (2), czy w ogóle nie pasujące do stroju (1)? Jeśli nosi okulary, oprawka jest nijaka (1), czy fantazyjna (2)? Czy zakłada biżuterię – sygnety (2), bransoletę (1) albo łańcuch na szyję (0)? Czy spodnie wiszą mu na siedzeniu (1), czy nie (2)? Czy członek zarysowuje się wyraźnie przez spodnie (1), nieznacznie (2), czy wcale (0)?


Powyższe pytania zostały opracowane przy pomocy dwóch dziennikarzy z działu mody oraz projektanta strojów męskich. Chociaż rzucają one światło na najsłabsze punkty ubioru większości mężczyzn, to jednak przystępując do oceny potencjalnego kochanka, nie trać z pola widzenia kilku bardziej ogólnych kwestii. Czy nosi rzeczy drogie i modne (3), tanie ale modne (2), niemodne ale drogie (2), czy tanie i niemodne (1)?

Czy uważasz, że ubiera się stosownie do wieku i stylu bycia? Czy zbyt młodzieżowo jak na swój wiek (1)? Nosi zbyt klasyczne rzeczy (1)? Za bardzo na luzie – dżinsy i bawełniane koszulki (1)? Zbyt poważnie (ł)? A może w sam raz (2)?

Strój to bardzo istotna przesłanka co do osobowości seksualnej mężczyzny, ponieważ jest jego wizytówką wobec otoczenia. Poprzez rodzaj tkaniny, krój i kolor ubrania wyrażają się wrażenia, jakie mężczyzna chciałby przekazać na zewnątrz. Jeśli zatem przywiązuje on wagę do swego stroju, poprawnie dobiera jego poszczególne części, dba o schludny wygląd i kupuje dość drogie rzeczy, to prawdopodobnie będzie lepszym kochankiem. Zależy mu, by jego otoczenie odnosiło korzystne wrażenie, a zarazem lubi czuć się dobrze i swobodnie. Co więcej, jeśli nie żałuje większych pieniędzy na ubranie, to z pewnością nie będzie Tobie skąpił. Jeśli jednak zależy Ci na ekskluzywnie ubranym partnerze, koniecznie sprawdź, czy nosi naprawdę nowe rzeczy, a nie starannie utrzymane starotki. Łatwo się o tym przekonać, bo wystarczy jeden rzut oka na podszewkę marynarki. Jeżeli materiał jest pofałdowany na brzegach, marynarka była wielokrotnie chemicznie czyszczona w pralni. W chwili, gdy zmysłowo wodzisz palcami po klapach marynarki, możesz także podnieść je nieznacznie i sprawdzić, czy materiał pod klapą ma intensywniejszy kolor. Tkaniny płowieją od słońca i wiatru. Jeszcze bardziej zdradzą go znoszone buty.

Pewna moja znajoma (wcale nie taiła, że zależy jej na pieniądzach) zawsze zachęcała swych gości do zdejmowania marynarki, aby na luzie mogli u niej wypić drinka. Mężczyzna, którego marynarka nie nosiła naszywki Yves St. Laurenta albo Savill Row, nagle odczuwał, że podane martini nie jest jedynym lodowato zimnym elementem wokół niego.

Mężczyznom ubierającym się zbyt fantazyjnie brakuje zwykle wiary we własne możliwości erotyczne i próbują to ukryć nosząc krzykliwe ciuchy. Bywają często próżni i zamknięci w sobie, w Tobie widząc raczej ozdobny dodatek do swego stroju niż prawdziwą kobietę. Nie zadawaj się nigdy z facetem, który nosi kwiat w butonierce przy innych okazjach niż śluby czy uroczystości rodzinne.

Mężczyźni, którzy nie przywiązują wagi do stroju, czynią to zwykle z dwóch powodów: albo próbują przybrać nieokrzesany wygląd (dżinsowa, zapinana na zatrzaski marynarka, szeroka skórzana klamra, wysokie buty i dżinsy), albo wygląd zewnętrzny w ogóle ich nie obchodzi (nie wyprasowane spodnie, pomięte marynarki, bezkształtne koszule, beznadziejnie chaotyczna mieszanka kratek, kropek i paseczków). Ci, którzy próbują wyglądać na nieokrzesanych bywają częstokroć bardzo dobrymi kochankami, ale tylko na krótko. Przybierają oni niedbały i niedostępny wygląd, pod którym kryje się kompleks męskości, wyrastający z braku zdolności współżycia z kobietami. Radzą sobie wyłącznie w jeden jedyny sposób – przejawiając wobec nich agresję. Natomiast ci mężczyźni, którzy nie przywiązują wagi do stroju, bo ich to po prostu nie obchodzi, czasami okazują się wspaniałymi partnerami na całe życie. Są oni wyśmienitym, choć surowym materiałem na spokojnych, odpowiedzialnych mężów. Zwykle są też fatalnymi kochankami, ponieważ nie mają pojęcia, jakie na Tobie robią wrażenie wizualne, emocjonalne i czysto zmysłowe.

To tyle w skrócie o ubraniu. Teraz przejdźmy do higieny osobistej. Znam kobiety, którym podoba się męski, ostry zapach; pomyśl jednak, co będzie, kiedy rano obudzisz się z głową pod jego pachą, zalatującą zjełczałym potem, i będziesz wdychać wyziewy z jego ust, które ostatnio posmakowały pasty do zębów w zeszłym roku na Gwiazdkę. David Loovis, autor Gay spirit - homoseksualnej wersji Kobiety zmysłowej - uważa, że pachy są cudowne: „pomyśl o jego pachach jako o wiszących ogrodach". Od siebie dodałbym, że wszystko zależy od tego, z jaką częścią ogrodu będziesz miała do czynienia – z krzakiem róży czy ze stertą kompostu.

A zatem, czy ma paznokcie czyste i krótko obcięte (2), czy też brudne i obgryzione (1)? Czy ma zadbane paznokcie u nóg (2), czy nie (1)? Czy goli się regularnie (lub przycina brodę) (2), czy chodzi zarośnięty lub z brodą w nieładzie (1)? Czy włosy ma umyte (2), czy przetłuszczone (1)? Czy używa dezodorantu (2), czy nie (1)? Płynu po goleniu (2), czy nie (1)? Czy ogólnie sprawia schludne (2), czy niechlujne (1) wrażenie?

Za tymi pytaniami kryje się bardzo prosta zasada, że jeżeli mężczyzna nie zadaje sobie trudu, by zatroszczyć się o własny wygląd, zwykle nie warto troszczyć się o znajomość z nim. Na początku może nawet podnieci Cię jego neandertalska higiena, ale mniejszym ostrzegam Cię, że po kilku tygodniach zaczniesz go przekupywać, aby tylko wziął porządny prysznic.

Z drugiej strony, bądź czujna wobec mężczyzny pachnącego jak cała perfumeria. Taki facet albo ma skłonności homoseksualne, albo jest próżny i wpatrzony w siebie, albo chce stłumić jakąś przykrą woń swego ciała, o której na razie nie wiesz, albo też pozbawiony jest zmysłu powonienia. Może się zdarzyć, że wszystkie te przyczyny występują równocześnie, a wtedy to już chyba lepiej umów się na randkę ze swoim neandertalczykiem.

Skoro zajmujemy się higieną osobistą, powinniśmy także przyjrzeć się jego drobnym przyzwyczajeniom. Co robi z rękami, kiedy rozmawia? Czy zasłania usta dłonią (1), czy nie (2)? Czy drapie się po głowie (2), czy nie (1)? Czy dyskutując zapalczywie, pokazuje na Ciebie palcem (1), czy nie (2)? Czy zabierając głos w dyskusji, dla przekonania o swych racjach, szeroko rozkłada ręce (2), czy nie (1)? Czy wali pięścią w stół (1), czy nie (2)? Czy dłubie w uszach (1), czy nie (2)? Czy porusza do rytmu rękoma, gdy przemawia, (2), czy nie (1)? Czy siedząc na krześle splata ramiona (1), czy nie (2)? Czy podczas rozmowy patrzy Ci prosto w oczy (2), czy nie (1)? Czy rozmawiając ocenia Cię wzrokiem od stóp do głów (1), czy nie (2)? Czy w trakcie rozmowy z Tobą jest odprężony (2), czy nie (1)? Czy kiedy rozmawiacie ze sobą, pochyla się, gdy Ty się pochylasz i prostuje, gdy Ty to robisz (2), czy nie (1)? Czy w towarzystwie jest bezpośrednio przy Tobie (2), czy nie stara się stanąć bliżej Ciebie niż inni (1)? Czy stosuje drobne uwodzicielskie chwyty – zwilża wargi językiem, rzuca przelotne spojrzenia lub posyła delikatne uśmiechy (2), czy nie (1)?

Takie gesty zwykle kwalifikujemy jako język ciała. Są one nieświadome i pozwalają ocenić, czy mężczyzna, z którym się spotykasz jest Tobą erotycznie zainteresowany, a jeśli tak, to do jakiego stopnia. Nie ma w tej książce miejsca na zagłębianie się w psychologię każdego z tych gestów, wymieńmy zatem dwa najciekawsze spośród nich: gest splecionych ramion, wyrażający rozmyślne zlekceważenie Ciebie i Twego sex appealu oraz gest pochylania i prostowania się. Naukowcy amerykańscy zajmujący się tymi zagadnieniami odkryli ostatnio, że w trakcie dialogu rozmówcy wykonują skomplikowany „taniec", a jeśli oboje są do siebie nastawieni pozytywnie, na tę samą długość fali, zaczynają naśladować nawzajem swoje gesty. Moment pochylenia się w kierunku rozmówcy następuje u obojga dokładnie w tym samym ułamku sekundy (co udokumentowało odtworzenie zapisu na taśmie filmowej). Jeśli natomiast mężczyzna nie wykazuje żadnego zainteresowania swą rozmówczynią, będzie tkwił w bezruchu, albo pochłonie go własny „taniec".

Wskazywanie palcem w Twoim kierunku ma znamiona gestu fallicznego. Facet, który to robi jest bardzo rzutki i może być dobry w łóżku, ale tylko na jedną noc, ponieważ jego niekończący się emfatyczny monolog zacznie Cię irytować już po kilku dniach. Mężczyźnie zasłaniającemu podczas rozmowy usta dłonią albo brakuje pewności siebie, albo obawia się on wypadnięcia sztucznej szczęki.

Istotny klucz do poznania stosunku mężczyzny do Ciebie i jego osobowości seksualnej stanowią również tematy, jakie podejmuje on w rozmowie z Tobą. Niewielu mężczyzn celuje w sztuce płynnej, pikantnej konwersacji, która byłaby dla Ciebie zarazem porywająca, prowokująca i pochlebiająca, tym niemniej powinnaś potrafić ocenić umiejętności erotyczne partnera na podstawie perełek, które potoczą się z jego ust.

Czy zwykle mówi więcej o Tobie (3), o sobie (1), czy też o czymś zupełnie innym (2)? Czy mówi o swej pracy (1), czy nie (2)? Czy opowiada Ci plotki o ludziach, których w ogóle nie znasz (1), czy nie (2)? Czy jest dowcipny (2), czy nie (1)? Czy to, o czym opowiada jest seksualnie sugestywne (1), czy nie (2)? Czy prawi Ci komplementy (2), czy nie (1)? Czy ma bzika na punkcie jakiegoś konkretnego tematu (1), czy nie (2)? Czy masz wrażenie, że rozmawia z Tobą o czymś, o czym absolutnie musi komuś opowiedzieć (1), czy nie (2)? Czy przemawia do Ciebie jak nauczyciel do ucznia (2), czy nie (1)? Czy jego poglądy wydają Ci się sztywne (1), czy nie (2)? Czy łatwo przychodzi mu rozmowa o seksie (2), czy też niezbyt pewnie się czuje w tej materii (1)? Czy przestaje się odzywać, gdy ktoś inny włącza się do rozmowy (1), czy nie (2)? Czy mówi dużo więcej niż Ty (1), mniej więcej tyle samo (3), czy o wiele mniej (2)?

Sedno sprawy w ocenie umiejętności prowadzenia przez niego rozmowy polega na ustaleniu, czy facet jest z gatunku mężczyzn o absolutnie jednostronnym umyśle (bez reszty oddany karierze, ulubionej dyscyplinie sportu, czy samochodowi), gdyż w takim przypadku nadzieja, że staniesz się dla niego czymś więcej niż drugorzędne hobby jest naprawdę nikła. Jeśli już przy pierwszym spotkaniu mamrocze coś o polowaniu na kaczki, to co do licha dopiero wyjdzie z niego po trzech miesiącach?

Powinnaś również poradzić sobie z oceną zakresu i poziomu jego wykształcenia. Na tej podstawie trafnie ustalisz, z jakiego wywodzi się środowiska i jak go wychowano. Naukowiec z dziedziny filologii klasycznej niekoniecznie jest kiepskim kochankiem, ale kiedy tak wiele energii umysłowej trzeba poświęcić starożytnej Grecji, to z pewnością więcej czasu pochłania praca nad rozwojem słownictwa niż nad rozwojem penisa. Nie twierdzę dogmatycznie, że niewprawny penis jest z natury nic nie wart, lecz jeśli zależy Ci na sprawności partnera, to musisz się ze mną zgodzić, że wstępnym wymogiem jest trening i doświadczenie.

Generalnie unikaj: matematyków, fizyków, chemików, inżynierów, agentów ubezpieczeniowych, filologów klasycznych, policjantów, pracowników zieleni miejskiej, pszczelarzy, wszelkiej maści mechaników, komentatorów sportowych, chirurgów od operacji plastycznych, weterynarzy i pośredników handlu nieruchomościami. Mają oni ze sobą niewiele wspólnego poza tym, że ich mentalność i rodzaj zawodu sprawiają, że w łóżku są niekompetentni, obojętni, zbyt pragmatyczni i opętam obsesjami. Zanim zasypią mnie stosy listów od wściekłych żon pszczelarzy, pełne opisów wrażliwości i erotycznych zalet mężów, muszę podkreślić, że wskazuje tylko na ogólne tendencje, które mają służyć jako rodzaj przewodnika w sferze uwodzenia. A zresztą, jeśli same wiecie cokolwiek o pszczelarstwie, to z pewnością pamiętacie, że najlepszym pszczelarzem wszechczasów był pewien Niemiec – zakonnik.

Postaraj się zadać potencjalnemu kochankowi kilka ostrych pytań na temat seksu. Sposób odpowiedzi będzie dla Ciebie miarodajną wskazówką co do jego postawy wobec erotyki. Jeśli mówi o niej ze spokojem, na luzie i z uśmiechem na twarzy, znaczy to, że świetnie porusza się w tym temacie i cieszy go podjęcie rozmowy w tym kierunku. Innymi słowy, podobasz mu się, a on ma zadatki na dobrego partnera. Jeśli natomiast odpowie Ci używając zbyt wielu wulgarnych słów, prawdopodobnie jest co najmniej jednym z tych sfrustrowanych nudziarzy, którzy wyłażą ze skóry, żeby tylko zaszokować kobietę ordynarnym językiem. Poślij go po następne martini, a w międzyczasie ulotnij się w tłumie gości. Jeśli z kolei zamiast odpowiedzieć, czerwieni się i jąka, to lepiej na dziś daj sobie z nim spokój.

W kwestii tych ostrych pytań; na przykład, spytaj go, co powiedziałby kobiecie tuż po stosunku. Spytaj też, co zrobiłby gdyby został nakryty w łóżku z kobietą przez jej męża. Trochę mi wstyd przyznać się, ale ja w takiej sytuacji schowałem się w dużej szafie. Naprawdę.

A teraz zajmijmy się jego podejściem do przyjemności zmysłowych na tym padole. Czy lubi wykwintne jedzenie (2), czy nie (1)? Czy przepada za dobrym jedzeniem (2), czy nie (1)? Czy zna się na sztuce (2), czy nie (1)? Mężczyźni, którzy połykają hot-doga na obiad i spłukują go wodą mineralną, niekoniecznie słyną z wielkiej zmysłowości.

Sprawdź, jaki ma samochód. Kobiety często uważają ten test za zbędny, ponieważ nie dostrzegają w samochodach tego samego, co mężczyźni. Jak wynika z badań rynku, kobiety kupują samochody (ogólnie rzecz biorąc) ze względu na ich zewnętrzny wygląd lub zwartość i oszczędne zużycie paliwa. Myślę, że zaznacza się w tym wpływ wielu lat używania kosmetyków oraz zmagań z domowym budżetem.

Mężczyzna z kolei pragnie, aby jego samochód ukazywał bezpośrednio – w stali i szkle – twarz, jaką jego właściciel chce pokazywać światu. Kupując samochód, kieruje się on po części szczegółami jego wyglądu- ceni sobie przykładowo ozdobną kratownicę chłodnicy oraz mnóstwo reflektorów – po części zaś, zwraca uwagę na moc silnika, co czyni rzadko która kobieta. Jeśli więc chcesz się przekonać o skali aktywności seksualnej potencjalnego kochanka, musisz dowiedzieć się, ile koni mechanicznych ma silnik jego wozu. Mężczyzna uważający siebie za dobrego w łóżku nie zadowoli się pojazdem, którym trudno podjechać pod górkę. Istnieje jednak pewna granica, powyżej której silnik ma taki zapas mocy, że jest to całkiem bez sensu. Mężczyźni zza kierownicy takiego samochodu często okazują się impotentami, którzy próbują zrekompensować sobie brak sprawności seksualnej dodatkową liczbą koni mechanicznych.

Ta teoria zapewne wymaga jeszcze naukowego potwierdzenia. Ja sprawdziłem ją na ponad stu znanych mi osobiście kierowcach i zawsze przyglądam się wnikliwie zewnętrznemu wyglądowi mężczyzn za kierownicą maszyn o wielkiej mocy. Prawie z reguły taki kierowca to starszawy, otyły facet, a tusza na ogół pociąga za sobą ograniczenia w życiu seksualnym. Pamiętaj jednak, że jest to kolejna generalna reguła, umożliwiająca Ci podejmowanie szybkich decyzji, a jak każda reguła ma sporo wyjątków.

Postaw więc swemu przyszłemu partnerowi właściwe oceny. Jeśli jeździ przeciętnym amerykańskim samochodem, daj mu następującą liczbę punktów: (2) za 89 KM, (3) za 103 KM i (1) za 112 KM (przy 5000 obrotów na minutę). Jeśli jeździ angielskim albo japońskim samochodem sportowym, przyznaj mu (2) punkty, a za ferrari, lamborghini albo forda GT40 – (1).

Książki i płyty powiedzą Ci jeszcze więcej o Twoim potencjalnym kochanku. Przede wszystkim, będziesz mogła przekonać się, czy macie wspólny gust. Zarazem ujawnią się jego preferencje seksualne i męstwo w łóżku.

Czy w jego bibliotece najwięcej jest książek w miękkich okładkach (1), w sztywnej oprawie (2), czy jedne i drugie (3)? Czy jego lektura to: literatura piękna (1), literatura faktu (2), czy jedno i drugie (3)? Czy czyta głównie horrory i science-fiction (1), czy nie (2)? Czy czytuje wszystkie aktualne bestsellery (1), czy woli tytuły spoza listy bestsellerów (2)? Czy w bibliotece ma jakieś książki o sztuce lub albumy (2), czy nie (ł)? Jakieś książki

0 seksie (2), czy nie (1)? Czy posiada płyty głównie z muzyką klasyczną (1), rozrywkową (1), czy jedną

1 drugą (2)? Czy płyty z muzyką rozrywkową są w miarę aktualne (2), czy nie (1)? Czy znasz utwory muzyki klasycznej z jego płyt (1), czy nie (2)?

Ten test nie jest przejawem intelektualnego snobizmu, ale ma po prostu uświadomić Ci, czy Twój przyszły partner jest ciekaw świata i czy ma swój własny gust, czy też słucha i czyta wyłącznie tego, co do słuchania i do czytania zalecają krytycy. Mężczyźni rozbudzeni intelektualnie bywają przeważnie pełni inwencji również w sprawach seksu i są zwykle lepszymi kochankami. Nie bez znaczenia są także jego lektury i ulubione płyty. Jeśli pasjonuje go subtelna dyskusja filozoficzna, albo z lubością zatapia się w muzyce misternie skonstruowanych dzieł organowych Bacha, być może cechuje go znacznie większa wybredność i rezerwa wobec uciech cielesnych niż miłośnika rocka i jazzu, czy też kogoś, kto czyta książki J.P. Donleavy'ego.

Gdybyś miała dostatecznie dużo czasu, mogłabyś rozłożyć psychikę mężczyzny i wszystko, co do niego należy, na czynniki pierwsze, a wówczas dowiedziałabyś się całkiem dokładnie, jaki będzie w łóżku. Ale jak większość ważnych w życiu decyzji, wybór partnera seksualnego jest czasem kwestią kilku chwil, stąd też sporządziłem tę zwięzłą i nieskomplikowaną ankietę. Jej rezultaty muszą wypaść niekorzystnie dla łacinników posiadających volkswageny, noszących skarpetki nie do pary i gustujących w muzyce awangardowej, ale ludzie tego pokroju sami są sobie winni i wobec nas wszystkich też nie są w porządku.

Maksymalny wynik po zsumowaniu odpowiedzi na wszystkie pytania postawione w tym rozdziale wynosi 133 punkty. Jeśli Twój wybrany uzyskał ten właśnie rezultat, pozwalam Ci iść z nim do łóżka zanim skończysz czytać tę książkę, bo z całą pewnością warto natychmiast zająć się nim. Jest on otwarty na świat, zmysłowy, wrażliwy, ale nie znerwicowany i najprawdopodobniej doskonale wie, co należy robić razem w łóżku.

Wynik powyżej 100 jest dobry i w przypadku, jeśli czujesz pociąg do takiego mężczyzny, zalecałbym przyjęcie jego awansów. Rezultat w granicach od 80 do 100 nie jest zły i w razie, gdy dla pokonania frustracji odczuwasz potrzebę krótkiego, zabawnego romansu, facet z takim wynikiem byłby w sam raz. Wynik w przedziale 50-80 punktów oznacza igranie z losem. Rezultat poniżej 50 punktów wskazuje, że rozsądniej byłoby oddać tego faceta pod opiekuńcze skrzydła jakiejś starej panny z prowincji.

Żaden quiz nie może Ci udzielić wiążącej odpowiedzi w kwestii, czy mężczyzna, którego spotkałaś jest dla Ciebie odpowiedni. Jednakże dane uzyskane dzięki tej ankiecie będą przynajmniej trochę bardziej analityczne niż przypadkowe informacje zebrane przy pierwszym spotkaniu. Moja znajoma, obecnie po rozwodzie, w rozmowie ze mną wspominała, co zapamiętała z pierwszego kontaktu ze swym byłym mężem: „jego oczy – miał takie piękne, zielone oczy – takie szczere. Myślę, że gdyby miał brązowe oczy, nigdy bym się w nim nie zakochała".

A gdyby tylko zapuściła żurawia pod klapy jego marynarki i przyjrzała się obcasom od butów? Gdyby tylko potrafiła właściwie ocenić liczbę koni mechanicznych w silniku jego samochodu albo spytała go o upodobania muzyczne?

Spośród wszystkich ważnych życiowych decyzji właśnie ta, przesądzająca o wyborze partnera, podejmowana jest pochopnie i bezmyślnie. A przecież będziecie sypiać w jednym łóżku. Jego penis będzie zagłębiał się w Twoją pochwę. Może zostanie przy Tobie na pół roku. Może zostanie na resztę życia. A Ty nawet nie sprawdziłaś, czy w jego rodzinie nie było przypadków dziedzicznej schizofrenii, że nie wspomnę już o tym, czy regularnie obcina sobie paznokcie.

Być może nie będziesz przekonana do tej ankiety za pierwszym razem. Być może nie będziesz przekonana za drugim razem. Ale może za trzecim, gdy będziesz podsumowywać kolejnego kandydata do łóżka, pomyślisz, że chociaż w życiu jest mnóstwo szczęśliwych zbiegów okoliczności, warto od czasu do czasu rozejrzeć się i ustalić, dokąd zmierzasz.

Загрузка...