Sześć „dymków" z kwestiami

— Zdejmij marynarkę — warknął Jack. — Wracaj na zaplecze. i skończ robotę, bo nie dostaniesz nic do jedzenia.

Willy gapił się na niego bezmyślnie; zupełnie zapomniał o bieleniu.

— Nie jestem głodny. Nie będę nic jadł.

— Twoja sprawa. Tak czy siak, masz pomalować ściany.

— Ale ja muszę…

— Musisz co?

— Nic — odparł Willy ponuro.

Загрузка...