OD AUTORA

Skończyłem pisać tę książkę w październiku 1994 roku. To, co opisałem w rozdziale XIX, pozostawało wtedy w sferze fikcji literackiej. Wymyśliłem taki przebieg wydarzeń, bowiem było to najbardziej godne pogardy i tchórzliwe zachowanie, jakie człowiek czy grupa ludzi mogą zademonstrować. Uważam, że powiedzenie „cel uświęca środki” dla wielu oznacza, iż mogą napadać, represjonować i mordować, bo działają w imię jakiejś „sprawy” czy też przekonań redukujących jednostkę do roli pionka bez znaczenia. Uważam także, że jest to jedno z najwierutniejszych i najprzewrotniejszych kłamstw wymyślonych przez ludzi, a terroryzm — niezależnie dla jakiej „sprawy” użyte jest najwyższym aktem odczłowieczenia. Nie spodziewałem się, że w czasie między ukończeniem maszynopisu tej powieści a jej pierwszym wydaniem Amerykanin udowodni jeszcze większą pogardę dla ludzkiego życia i podstawowych wartości, na których opiera się społeczeństwo, z którego pochodzi. Okazało się, że życie przerosło wyobraźnię, a indywiduum owo popełniło czyn jeszcze bardziej godny pogardy niż moi fikcyjni złoczyńcy. To, że nadal istnieją istoty ludzkie zdolne do popełnienia takiej zbrodni, jest nauczką daną nam przez historię. Musimy nauczyć się jako społeczność, iż nie wolno pozostawiać podobnych ataków bez kary czy darzyć ich wykonawców choćby odrobiną szacunku niezależnie od „sprawy”, dla której działali, jeśli nie chcemy, by pozostały one częścią naszego życia.

Загрузка...