14

Holly weszła na salę rozpraw i zajęła miejsce w pierwszym rzędzie, blisko stołu prokuratora okręgowego. Rzadko uczestniczyła w postępowaniach sądu cywilnego i przyszła tu nie tylko z uwagi na wynik – którego była pewna – ale by nabrać doświadczenia. Poza tym, choć uważała, że dowody są niepodważalne, czuła dziwny niepokój i miała nadzieję, że pozbędzie się go, śledząc przebieg procesu. Woźny wstał i oznajmił:

– Proszę o ciszę, rozpoczyna się posiedzenie sądu. Przewodniczy sędzia Sandra Wheeler. Proszę wstać.

Sędzia, atrakcyjna kobieta mniej więcej w wieku Holly, zajęła miejsce i postukała młotkiem. Dała znak głową Marty’emu Skene’owi. Prokurator wstał.

– Wysoki Sądzie, przesłuchanie wstępne dotyczy sprawy stanu Floryda przeciwko Samuelowi Sweeneyowi i Tanii Cooper, oskarżonym o napaść z zamiarem zabicia.

– Proszę wezwać pierwszego świadka – poleciła sędzia.

Na salę wszedł Bob Hurst. Podał imię i nazwisko oraz stopień. Skene zadał mu kilka pytań dotyczących przyjazdu na miejsce przestępstwa i przeprowadzonych czynności śledczych. Hurst powiedział o zaginionej broni komendanta i o odlewach opon.

Później Skene wezwał policjanta, który aresztował Sweeneya i Cooper. Funkcjonariusz poświadczył, że zaginiona broń znajdowała się w posiadaniu podejrzanych.

– Jaki był kaliber i model broni? – zapytał Skene.

– Był to pistolet samopowtarzalny beretta kaliber dziewięć milimetrów.

– Czy świadek sprawdził, do kogo należał?

– Tak, sprawdziłem.

– I czego się świadek dowiedział?

– Numer seryjny na pistolecie wskazywał, że broń jest własnością miasta Orchid Beach i że została wydana komendantowi Marleyowi.

– I wtedy świadek aresztował Sweeneya i Cooper i położył areszt na ich samochodzie?

– Tak.

– Przekazuję świadka obronie – powiedział Skene.

Oxenhandler zbliżył się do miejsca dla świadków.

– Co robili pan Sweeney i pani Cooper, kiedy świadek ich znalazł?

– Siedzieli przy ognisku. Sweeney czyścił berettę.

– Czy próbował ukryć pistolet?

– No… nie.

– Czy oboje znajdowali się w zasięgu świateł wozu, gdy świadek zbliżał się do ich obozowiska?

– Tak.

– Wiedzieli więc, że ktoś nadjeżdża?

– Chyba tak.

– A jednak Sweeney nie próbował schować pistoletu.

– Nie.

– Nie mam więcej pytań.

Skene wezwał Hurda Wallace’a. Porucznik podał nazwisko i stopień.

– Poruczniku Wallace, czy po aresztowaniu Sweeneya i Cooper przeszukał pan ich samochód?

– Tak.

– Czy było to przeszukanie zgodne z prawem?

– Tak, detektyw Hurst uzyskał pisemne pozwolenie Sweeneya.

– Czy przeszukał pan schowek w samochodzie?

– Tak.

– I co pan tam znalazł?

– Mały pistolet.

– Może go pan opisać?

– Był to rewolwer smith and wesson kaliber trzydzieści dwa z czterocalową lufą.

– Czy przeprowadził pan testy balistyczne tej broni w celu porównania pocisku z kulą wyjętą z głowy komendanta Marleya?

– Broń została wysłana do stanowego laboratorium kryminalistycznego.

– Czy laboratorium sporządziło raport?

Wallace wyjął arkusz papieru.

– Tak. W laboratorium stwierdzono, że kula wyjęta z głowy komendanta Marleya została wystrzelona z rewolweru znalezionego w furgonie Sweeneya.

Skene podał raport balistyczny sekretarzowi.

– Proszę zaprotokołować jako dowód. Nie mam dalszych pytań.

– Nie mam pytań, Wysoki Sądzie – rzekł Oxenhandler.

– Ponownie wzywam detektywa Roberta Hursta – powiedział Skene.

Hurst wrócił na miejsce dla świadków i usłyszał przypomnienie, że nadal zeznaje pod przysięgą.

– Detektywie Hurst, czy w trakcie dochodzenia ustalił pan, że furgon Sweeneya miał związek z miejscem przestępstwa, a jeśli tak, to jakiego rodzaju?

– Tak, stwierdziłem, że bieżnik prawej tylnej opony furgonu pasuje do gipsowego odlewu, który zrobiłem na miejscu przestępstwa.

– Czy przesłuchał pan Sweeneya i Cooper?

– Tak.

– Czy Sweeney przyznał się do posiadania broni palnej, a jeśli tak, to jakiego rodzaju?

– Przyznał się do posiadania rewolweru kaliber trzydzieści dwa.

– Nie mam więcej pytań.

Wstał Oxenhandler.

– Detektywie, czy przesłuchując pana Sweeneya i panią Cooper, wspomniał im pan o typie broni znalezionej w furgonie?

– Nie jestem pewien – odparł Hurst. – Powiedziałem im, że znaleźliśmy w furgonie rewolwer trzydziestkędwójkę, a Sweeney przyznał, że posiada broń tego samego kalibru.

– Ale jego opis nie obejmował nazwy modelu?

– Nie jestem pewien.

– Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Skene wstał.

– Wysoki Sądzie, nie mam więcej świadków.

– Panie Oxenhandler, czy chce pan wezwać jakiegoś świadka?

– Tak, Wysoki Sądzie, chciałbym wezwać na świadka Samuela Sweeneya.

Sweeney został zaprzysiężony. Był teraz ogolony i miał przystrzyżone włosy, a jego ubranie wyglądało na nowe.

– Panie Sweeney, jak długo biwakował pan na działce obok trasy A1A?

– Nieco ponad dwa tygodnie.

Oxenhandler wypytał Sweeneya, co robił w noc popełnienia przestępstwa.

– Więc nie było świadka w obozie między godziną jedenastą a jedenastą trzydzieści w nocy?

– Nie, nie było mnie.

– Panie Sweeney, czy ma pan broń?

– Tak, rewolwer colt kaliber trzydzieści dwa z dwucalową lufą.

– Kiedy detektyw Hurst zapytał, czy posiada pan broń, a pan odpowiedział twierdząco, czy mówił pan o colcie?

– Tak.

– Czy ma pan rewolwer smith and wesson kaliber trzydzieści dwa?

– Nie.

– Nie mam dalszych pytań do pana Sweeneya, wysoki sądzie, ale w trakcie dalszych przesłuchań mogę przedstawić świadków, którzy potwierdzą jego obecność w kinie i na stacji benzynowej, gdzie zostawił koło do naprawy. Mogę również przedstawić świadka, który poświadczy, że pan Sweeney zmieniał koło w pobliżu miejsca, gdzie został postrzelony szef Marley, zaledwie parę minut przed zajściem.

– Ma pan jakieś pytania do świadka, panie Skene? – zapytała sędzina.

– Nie w tej chwili, Wysoki Sądzie.

– Ma pan innych świadków, panie Oxenhandler?

– Jednego, Wysoki Sądzie. Wzywam pana Everetta Schwartza.

Mężczyzna, który siedział niedaleko Holly w pierwszym rzędzie, zajął teraz miejsce świadka i został zaprzysiężony.

– Panie Schwartz, czym się pan zajmuje?

– Handluję bronią. Mam sklep w Jacksonville, w weekendy często biorę udział w pokazach strzeleckich, gdzie kupuję i sprzedaję broń.

– Czy poznaje pan człowieka siedzącego przy stole obrony?

– Tak.

– Czy sprzedał mu pan broń?

– Tak.

– Jakiego rodzaju?

– Rewolwer colt kaliber trzydzieści dwa z dwucalową lufą, niklowany.

– Kiedy i gdzie dokonał pan tej sprzedaży?

– Cztery tygodnie temu, w sklepie w Jacksonville.

– Czy ma pan jakiś dowód tej transakcji?

Schwartz wyjął dwa arkusze papieru.

– Oto kopia aktu sprzedaży i kopia formularza federalnego, który pan Sweeney wypełnił i podpisał.

Oxenhandler podał dokumenty sekretarzowi.

– Proszę zaprotokołować jako dowód. Nie mam dalszych pytań. – Wrócił na swoje miejsce.

Sędzina zwróciła się do prokuratora.

– Jakieś pytania, panie Skene?

– Nie, Wysoki Sądzie.

– Ma pan innych świadków, panie Oxenhandler?

– Wysoki Sądzie, czy strony mogą podejść do stołu sędziowskiego?

Sędzina wyraziła zgodę.

Obaj prawnicy podeszli do stołu sędziowskiego. Rozmowa trwała może trzy minuty. Oxenhandler był spokojny, Skene zaś wyglądał na rozdrażnionego.

– Proszę na miejsca – oznajmiła wreszcie sędzina i prawnicy ponownie stanęli przy swoich stołach. – Czy ma pan wniosek, panie Oxenhandler?

– Wnoszę o oddalenie wszystkich zarzutów – odparł adwokat.

– Panie Skene?

– Stan nie zgłasza sprzeciwu, Wysoki Sądzie, ale zastrzega sobie prawo postawienia zarzutów w późniejszym terminie.

– Wniosek przyjęty, zarzuty zostały oddalone. Panie Sweeney, pani Cooper, jesteście wolni.

– Wysoki sądzie – powiedział Oxenhandler – czy Wysoki Sąd nakaże zwrócenie panu Sweeney’owi jego furgonu i własności?

– Sąd wyda taki nakaz. Posiedzenie zostaje zamknięte.

Holly siedziała nieruchomo oszołomiona. Co z tego, że Sweeney miał inny rewolwer? To wcale nie znaczy, że miał tylko ten jeden. Wstała i podeszła do Skene’a, który zmierzał w stronę drzwi.

– Marty, o co tu chodzi?

– Zadzwonię do ciebie później – warknął prokurator ze wściekłą miną. – Musimy pogadać.

Holly opuściła salę sądową. Hurd Wallace i Bob Hurst stali w korytarzu, rozmawiając z ożywieniem. Próbowali zatrzymać Skene’a, ale minął ich i wyszedł z gmachu. Holly ruszyła w stronę Wallace’a i Hursta. Zatrzymała się, gdy ktoś od tyłu złapał ją za ramię. Odwróciła się i zobaczyła Jacksona Oxenhandlera.

– Możemy porozmawiać w cztery oczy?

Poszła za nim w kąt korytarza.

– Co się dzieje?

– Wyjaśniłem sądowi, że z dokumentów wynika, iż rewolwer smith and wesson kaliber trzydzieści dwa jest zarejestrowany na nazwisko Amandy Smith Wallace, byłej żony Hurda Wallace’a.

Holly opadła szczęka.

– Masz otwarte usta – powiedział Oxenhandler.

Przywołała się do porządku, ale jeszcze nie odzyskała mowy.

– Wyjawiłem to przy stole sędziego, żeby zaoszczędzić wydziałowi publicznej kompromitacji. Jestem przekonany, że podejmiesz odpowiednie kroki.

Holly pokiwała głową.

Oxenhandler uśmiechnął się lekko.

– Zadzwonię, żeby zaprosić cię na kolację – powiedział i odszedł.

Holly podeszła do Wallace’a i Hursta.

– Wracamy na komisariat, natychmiast – warknęła.

Загрузка...