II. Kummernis urodziła się niedoskonała dla swojego ojca, lecz w tym znaczeniu, jakie niedoskonałości przypisują ludzie – jej ojciec bowiem pragnął syna. Czasem jednak niedoskonałość w świecie ludzi jest doskonałością w świecie Boga. Była szóstą z kolei córką. Matka jej umarła przy porodzie, mogę więc rzec, że minęły się w przejściu – jedna przyszła, druga odeszła. Kummernis dostała na chrzcie imię Wilgefortis albo Wilga.
Zdarzyło się to we wsi Schonau, która leży u podnóża gór. Góry zasłaniają północne wiatry, więc jest tam ciepło, a na południowych zboczach czasem rośnie jeszcze winorośl jako znak, że kiedyś te ziemie bliższe były Bogu i cieplejsze. Na zachodzie wyrasta majestat innych gór, o płaskich szczytach, jakby służyły za stoły olbrzymom, ze wschodu zaś otaczają Schonau wzniesienia ponure i zarośnięte lasami. Na południe rozciąga się stamtąd wielka panorama czeskiej równiny, która zaprasza do podróży w świat. Dlatego ojciec Wilgi nigdy długo nie zagrzewał miejsca w domu. Cały rok polował, a z każdą wiosną wyprawiał się na dalsze wyprawy. Był silnej postury, gwałtowny i skory do gniewu. Córkom swym zapewnił piastunki i niańki -właściwie to wszystko, co mógł dla nich zrobić. Kilka miesięcy po przyjściu na świat Wilgi wyruszył do Pragi na miejsce zbiórki wszelakiego rycerstwa. Stamtąd wszyscy wyprawili się do Ziemi Świętej.