6

Trzeba tu będzie znów się odwołać do jednego z najnowszych działów fizyki — do teorii kwantów. Jednym z podstawowych pojęć fizyki kwantowej jest pojęcie dwoistej natury materii. Teorię owego dualizmu zbudował na początku naszego stulecia współtwórca mechaniki kwantowej, francuski fizyk Louis de Broglie. Zgodnie z tą teorią wszelka materia — a szczególnie jej fundamentalne składniki (cząstki elementarne) — przejawia w pewnych doświadczeniach fizycznych własności korpuskularne (cząsteczkowe), w pewnych zaś — własności charakterystyczne dla fal. Oznacza to, w pewnym uproszczeniu, że w niektórych doświadczeniach fizyki mikroświata jesteśmy w stanie bez wahania stwierdzić, że „w tym a tym miejscu znajduje się ta a ta cząstka”, w innych natomiast doświadczeniach nie bylibyśmy w stanie wskazać żadnego takiego punktu ani żadnej cząstki. W tym drugim przypadku jednak wiemy, iż w analizowanym przez

W fizyce kwantowej od dawna już są znane zjawiska typowo falowe, którym podlegały fale np. elektronów. Należy do nich przede wszystkim zjawisko interferencji fal materii — swoisty fenomen nakładania się na siebie dwóch fal. Zjawisko to w odniesieniu do powszechnie znanych fal (na przykład fal na wodzie czy fal dźwiękowych) jest szczególnie łatwe do zaobserwowania. Takiemu nakładaniu się fal zawsze bowiem towarzyszy powstawanie specyficznych wybrzuszeń, zwanych „węzłami” interferencji (są to miejsca, w których nakładające się fale wzajemnie się wzmacniają), oraz zagłębień (tj. miejsc, w których obie fale, drgając w przeciwnych kierunkach, nawzajem się niwelują). Najlepiej zresztą ilustruje to przykład interferencji dwóch fał na wodzie. Tu najwyraźniej można także zaobserwować swoisty obraz interferencyjny, przyjmujący kształt specyficznej, ziarnistej struktury.

W teorii Wheelera trójgeometrie charakteryzowały się właśnie ową specyficzną dwoistością natury: cechowały je bowiem zarówno własności materialne (niejako „namacalne), jak i falowe (a więc dla nas związane z pewnym rozmyciem przestrzennym). Toteż, zgodnie ze swymi własnościami falowymi, mogły trójgeometrie interferować ze sobą, przy czym, co ważne, liczba takich jednocześnie nakładających się trójgeometrii mogła być nieograniczona. I właśnie w wyniku takiej interferencji trójgeometrie s y m u l o w a ł y upływ czasu. Nakładając się na siebie, tworząc kolejne „węzły”, następujące po sobie w sposób ciągły, modelowały one upływ czasu.

Nazwałem ten proces symulowaniem upływu czasu, bowiem w superprzestrzeni w istocie pojęcie czasu jako takiego nie istnieje. Cała historia, cała przeszłość i przyszłość jest tu przecież tworzona z elementów, które już są w superprzestrzeni zawarte — trzeba je tylko składać w kolejności, rządzonej jakimiś nieznanymi prawami…

Ów ziarnisty ślad, jaki pozostaje po interferencji trójgeometrii, jest właśnie w superprzestrzeni śladem znaczącym upływ czasu. Jeszcze w teorii względności nadano mu piękną nazwę linii świata.

Загрузка...