3. GŁUPOTA

Bokonon nigdzie nie ostrzega przed próbami ustalenia, kto wchodzi w skład naszego karassu i jakie zadanie zostało mu przydzielone przez wszechmogącego Boga. Bokonon stwierdza po prostu, że wszelkie takie próby są z góry skazane na niepowodzenie.

W części autobiograficznej Księgi Bokonona znajdujemy przypowieść o głupocie wszelkiego udawania, że się wie i rozumie:

“Znałem kiedyś pewną damę z Newport w stanie Rhode Island, należącą do Kościoła episkopalnego, która zleciła mi zrobienie budy dla swego doga. Dama ta utrzymywała, że doskonale rozumie Boga i drogi jego opatrzności. Dziwiła się, że ktoś może być zaskoczony tym, co się zdarzyło, lub tym, co się zdarzy.

Mimo to, kiedy pokazałem jej projekt psiej budy, jaką chciałem zbudować, powiedziała:

— Przykro mi, ale nic z tego nie rozumiem.

— Niech pani to zaniesie mężowi albo swemu pastorowi, żeby przekazał to Panu Bogu — powiedziałem — i jeśli Pan Bóg znajdzie chwilę czasu, to na pewno potrafi wyjaśnić pani konstrukcję psiej budy w sposób zrozumiały nawet dla pani.

Przepędziła mnie wtedy. Nigdy jej nie zapomnę. Była przekonana, że Bóg znacznie bardziej kocha ludzi pływających na żaglówkach niż tych, którzy pływają motorówkami, a na widok dżdżownicy podnosiła wrzask.

Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga.”

Загрузка...