Czerwiec
W tym seansie w ogóle nie pojawia się faza somnambuliczna snu. Za to seans obfituje w fenomeny kinestetyczne takie jak poprzednio. Przywoływane duchy mówią nudno, powtarzają główne tematy rozmów prowadzonych na co dzień. M. in. potępienie mody przez Watykan i ostrzeżenia przed niemoralnością wąskich spódnic. Jedna z osób uczestniczących proponuje użycie planszety. Pojawia się Pola. Odbywa się następujący dialog:
– Dajcie nam dziś spokój.
– Dlaczego?
– Jesteśmy nieobecni.
– Przecież rozmawiamy z wami.
– To nie ma znaczenia.
– Gdzie jesteście?
– Po drugiej stronie.
– Po drugiej stronie czego?
– To nie ma znaczenia.
Matka E.E. po kilku nieudanych próbach wywołania następnych duchów daje znak doktorowi, żeby skończyć seans. E.E. ma kłopoty z wybudzeniem, chociaż sen nie wygląda na głęboki. Oczy są półprzymknięte, a gaiki oczne ruchome. Oddech nierówny. W późniejszej rozmowie lekarz domowy twierdzi, że lepiej by było przerwać na jakiś czas seanse.