POSŁOWIE

Aleksander Grin, właściwie Gryniewski (1880–1932), jest pisarzem znanym i chętnie czytanym w Polsce. Przełożono już na język polski sporo jego opowiadań, opowieści i niemal wszystkie powieści (Biegnąca po falach, Droga donikąd, Złoty łańcuch). Polskiemu czytelnikowi została wreszcie udostępniona jedna z najciekawszych powieści tego pisarza rosyjskiego Migotliwy świat, która może przykuć uwagę swoją sensacyjno-przygodową fabułą, utopijną futurologią, nietypową fantastyką i tajemniczością.

Grin przystąpił do pisania Migotliwego świata w drugiej połowie 1921 roku po zakończeniu znakomitych Szkarłatnych żagli, pełnych optymizmu i wyniosłych nadziei. Pierwodruk powieści ukazał się w miesięczniku „Krasnaja Niwa” w 1923 roku. Pierwsze wydanie książkowe pojawiło się w wielkim wówczas wydawnictwie „Ziemia i Fabrika” w 1924 roku. Wszystkie te edycje zostały jednak poważnie zmienione, skrócone i przeredagowane. Zgodnie z ówczesną manierą usunięto między innymi bardzo ważny epizod w cerkwi, nie przydając znaczenia ani jego istotnej wymowie ideowej, ani też swoistej postawie autora wobec dogmatów religii chrześcijańskiej.

Właściwie dopiero wydanie Migotliwego świata z 1965 roku i jego późniejsze wielokrotne wznowienia oparte zostały na rękopisie autora wraz z jego poprawkami przeznaczonymi do publikacji pierwodruku. Ta poprawna wersja powieści stała się też podstawą przekładu polskiego.

Powieść z chwilą ukazania się wywołała spore zainteresowanie czytelników oraz kontrowersyjne oceny krytyczne. Interesujące, że już wówczas pojawiła się między innymi rozbieżność stanowisk interpretacyjnych między autorem i krytykami. Cała sprawa nie sprowadzała się li tylko do nietypowości gatunku, ale także do zasadniczej wymowy utworu. Otóż, jeśli na przykład nawet Jurij Olesza, znakomity prozaik radziecki, odnajdywał w nim tylko „fantastyczną powieść o latającym człowieku”, to autor, żywo protestując przeciwko takiej wąskiej interpretacji, wychodził już poza problemy formalne, genologiczne. Uważał bowiem, że jest to „powieść symboliczna, a nie fantastyczna! To lata — pisał — bynajmniej nie człowiek, to unosi się duch!”.

Dziś wydaje się, że w tym wypadku należy kroczyć tropem autorskiej interpretacji powieści. W tej sytuacji konstatacja pisarza o symboliczności utworu prowokuje do poszukiwania jego więzi z symbolizmem — niezbyt odległym w czasie potężnym kierunkiem literackim w Rosji. Jego wieloraki wpływ na literaturę radziecką lat dwudziestych był niewątpliwy. Problem owego oddziaływania sprowadzał się przy tym nie tylko do kontynuacji, lecz przede wszystkim do polemiki, przezwyciężania jego założeń ideowych oraz rozwinięcia niewątpliwych zdobyczy formalnych.

Grin między innymi w Migotliwym świecie wyraźnie zademonstrował swoją ambiwalentną, ale równocześnie twórczą postawę wobec symbolizmu. Z jednej bowiem strony odnaleźć można w tym i w innych utworach pisarza dość ścisłe powiązania z tym kierunkiem (poetycki styl, preferencja symboliki, synkretyzm sztuk, ponadczasowa problematyka walki dobra i zła, wzniosłości i przyziemności, wolności i niewoli) z drugiej — odejście od założeń programowych symbolizmu tak bardzo widoczne nie tylko w ogólnej wymowie dzieła, lecz również (co jest trudniej uchwytne) w jego formalnym kształcie.

Warto pamiętać, że autor Drogi donikąd niejednokrotnie polemizował zwłaszcza z symbolizmem mistycznym (np. Dymitra Mereżkowskiego), o czym świadczy nie tylko nieopublikowana ballada Przed starożytnym krzyżem przy wejściu, ale także Szkarłatne żagle, Kapitan Due, Cios lwa i in. Kapitalnego znaczenia w wyjaśnieniu tej kwestii nabrał również wymowny epizod w cerkwi przedstawiony w Migotliwym świecie, w którym jednej z postaci (Runie) główny bohater (Drud) jawi się jako nauczyciel Chrystusa, gdyż podaje mu muszlę morską, by wsłuchiwał się w odgłosy ludzkiego życia, i wskazuje na kompas wyznaczający drogę ludzkości. Grin jest zatem bogobórcą stawiającym swego niezwykłego bohatera nawet ponad Bogiem, który jak gdyby zapomniał o stworzonym przezeń świecie.

Grinowi nie odpowiadała też koncepcja korespondencji światów (bardziej realnego i rzeczywistego) zawarta między innymi w programowym wierszu Andrieja Biełe-go pt. Telegrafista. Wydaje się także, że właśnie w Migotliwym świecie został sparodiowany ten czołowy symbolista pod postacią poety Stubbsa. Potwierdza to poniekąd interpretacja jego utworów lirycznych dokonana przez Druda, alias latającego człowieka „Podwójnej Gwiazdy”, alias Kruksa.

W rezultacie Grin inaczej pojmował „symbolizm” swoich utworów. Nie chodziło mu więc o tworzenie w dziele symboli świata idealniejszego w sensie mistycznym czy też dualistycznych konstrukcji filozoficznych oraz szukania ich korespondencji ze światem empirycznym jako przy tym środka moralnej odnowy człowieka, co tak chętnie czynili tzw. młodsi symboliści rosyjscy (Aleksander Błok, Andriej Bieły, Wiaczesław Iwanow). Symboliczność tego utworu Grina wynika z sensu całości dzieła. Ma więc wybitnie literacki, a nie pozaliteracki charakter.

Należy przypomnieć, że motyw człowieka unoszącego się w powietrzu bez pomocy środków technicznych stale fascynował pisarza. Niejednokrotnie dawał temu wyraz w swoich opowiadaniach (Rywalizacja w Lissie, Ciężkie powietrze, Napowietrzne rusałki, fragmenty rękopiśmiennych wariantów Szkarłatnych żagli). W tych utworach motyw ten miał jednak bardzo, zawężone znaczenie. Był wyrazem antycywilizacyjnej i katastroficznej postawy Grina, rozpowszechnionej zresztą w literaturze modernistycznej. W Migotliwym świecie pisarz nie zmienia w zasadzie swoich poglądów, nie pozbywa się obaw wobec mechanizacji i uniformizacji, ale motywowi latającego człowieka nadaje o wiele szersze znaczenie dzięki różnorodności i wielości odniesień do świata przedstawionego i empirycznego.

Nieprzypadkowo więc wielu krytyków odnajdowało w powieści kontynuację problematyki indywidualizmu, często łącząc ją nazbyt dowolnie np. z polityczno-ideowymi programami partii socjalistów-rewolucjoni-stów, zwłaszcza z apoteozą indywidualnego czynu bohaterskiego. (Tragiczny finał tego rodzaju działalności nastąpił podczas głośnego procesu sądowego cserów w 1922 roku.)

Słuszniejsze są jednak chyba te opinie krytyczne, które łączą problematykę indywidualizmu w twórczości Grina z nietzscheanizmem, a dokładniej z jego reinterpretacją dokonaną przez pisarza na przestrzeni długiej drogi twórczej.

Indywidualizm Grina łączono także często z odrodzeniem się po rewolucji postaw antymieszczańskich, w wyniku bulwersującej wielu pisarzy i społeczeństwo nowej polityki ekonomicznej (nep), którą często kojarzono wówczas z negacją ideałów rewolucyjnych. Oczywiste odrodzenie się postaw konsumpcyjnych, mieszczańskich nie tylko przeczyło rewolucyjnemu minimalizmowi czasów wojny domowej, ale również wzniosłym ideałom wyśnionym i wymarzonym przez ludzkość, które uosabia w powieści Drud.

Aliści te konstatacje historyczne i lokalne w gruncie rzeczy zbyt słabo przejawiły się w utworze, który posiada charakter wybitnie uniwersalny. Zaiste, gdybyśmy nic nie wiedzieli o pisarzu i czasach, w których tworzył, to moglibyśmy śmiało skojarzyć tę powieść i jej problematykę z dowolnym państwem i społeczeństwem europejskim początku wieku, ponieważ autor poza ogólnymi czy zbyt ogólnymi danymi nie zmierzał do konkretyzacji w czasie i przestrzeni (wyabstrachowany koloryt lokalny, zinternacjonalizowane nazewnictwo itp.). Zresztą była to charakterystyczna cecha całej twórczości Grina. Natomiast konkretny jest konflikt i problem o uniwersalnym wymiarze, co też czyni z powieści utwór stale aktualny.

Konflikt o charakterze moralno-etycznym i cywilizacyjnym wynika z polaryzacji postaw głównego bohatera (Druda), osamotnionej lecz obdarzonej niezwykłą właściwością jednostki, i jego wielu przeciwników symbolizujących nadzwyczaj aktywne zło. W zasadzie każda z głównych postaci jest nosicielem określonej idei — bliskiej lub obcej Drudowi, który jest symbolem nieograniczonych możliwości duchaludzkiego uosobionego w nadprzyrodzonym darze lotu, możliwości wznoszenia się „ponad poziomy” myśli, marzeń i uczuć. Ten symboliczny bohater posiadający wszelkie cechy nietypowości i niezwykłości tak dobitnie wyrażone w technice postaciowania oraz konstrukcji fabularnej jednak ginie, ale nie w wyniku zagrożenia i własnej słabości, lecz w obliczu obojętności i strachu zgnuśniałej i przyziemnej zbiorowości, której nie był w stanie porwać swoim przykładem w krainę Rozkwitających Promieni, czyli w inny, lepszy świat.

Pisarz dał jednak przykład wiary w nieograniczone możliwości człowieka i co więcej — przykład prometejskiej postawy niezłomnych jednostek będących ich wyrazicielami. Tragiczne zakończenie utworu nie podważa więc głęboko ukrytego przesłania dydaktycznego zawartego w całej postawie głównego bohatera, wyróżniającego się altruizmem i prometeizmem.

Nadzwyczajne możliwości tego bohatera nie miały nic wspólnego ze zdobyczami nauki czy techniki. Dar lotu Drud posiadł w wyniku zażycia cudownych kropli doktora Marmaduka. Zatem fantastyczność utworu, o której wspomniał Jurij Olesza, oparta została na cudowności. Bliska jest więc bajce i fantastyce E.T.A. Hoffmanna lub poniekąd A.E. Poego. Z drugiej jednak strony świat przedstawiony w powieści zbudowany został dzięki zastosowaniu modernistycznej zasady przetworzenia rzeczywistości empirycznej. Dlatego też świat Grina stoi tuż obok rzeczywistości realnej, nieraz bezpośrednio ingerując w jej problemy, nieraz też ostro odcinając się od niej dzięki fantastyce i cudowności, magicznym przedmiotom i niewytłumaczalnym zjawiskom.

Nie znaczy to wcale, że tego typu fantastyka, nie pozwoliła pisarzowi na przedstawienie zasadniczych kwestii np. współczesnej fantastyki naukowej. Wiara pisarza w nieograniczone możliwości intelektualne i duchowe człowieka tudzież jej swoista realizacja w powieści pozwoliła na powstanie pewnej utopijnej wizji „migotliwego świata” czy krainy „Rozkwitających Promieni”, jak również jej alternatywy — groźnych futurologicznych koncepcji totalitarnego porządku państwowego (por. marzenia Runy czy symboliczne znaczenie nowoczesnego więzienia). Śmiałe i ciekawe są również dywagacje autora na temat wzajemnych relacji ducha ludzkiego, intelektu oraz religii i nauki, które tak często są przedstawiane we współczesnej sf w sposób nadzwyczaj szablonowy i nudny.

Warto również podkreślić fakt, że Grin jako pisarz-humanista zdecydowanie odrzucał ideę przymusowego uszczęśliwiania czy sterowania ludźmi, którą łatwo mógł zrealizować w tej powieści i która niejednokrotnie materializowała się w utworach wielu fantastów europejskich, zwłaszcza uprawiających właśnie fantastykę naukową (por. Niewidzialny człowiek G. Wellsa, Eksperyment inżyniera Garina A. Tołstoja i in.).

W rezultacie ta świeża i nietypowa powieść pisarza rosyjskiego na tle wybitnie zracjonalizowanych i zmechanizowanych wizji zawartych we współczesnej sf swoiście wpisuje się w nią, wkracza do jej zastrzeżonych rewirów.


Jerzy Litwinow

Загрузка...