1993

Dawno, dawno temu, na początku świata, sześć młodych kobiet mieszkało w wiosce obok wielkiej skały. Pewnego dnia, kiedy ich mężowie wybrali się na polowanie, swoim zwyczajem poszły szukać ziół. Kopały w ziemi patykami i po jakimś czasie jedna znalazła coś nowego do jedzenia.

– Spróbujcie tego – zachęciła przyjaciółki. – Ta roślina wybornie smakuje!

Słodkie cebulki tak im przypadły do gustu, że zajadały się nimi aż do zachodu słońca. Jedna z kobiet spojrzała na ciemne niebo.

– Chodźmy już do domu ugotować obiad dla mężów – powiedziała i tak też zrobiły.

Wieczorem mężowie wrócili wyczerpani, ale szczęśliwi, każdy bowiem upolował pumę.

– Co tak okropnie śmierdzi? ~ zapytał jeden, wchodząc do chaty.

– Może jakieś jedzenie się zepsuło – zasugerował drugi. Kiedy jednak pocałowali żony na powitanie, przekonali się, że to one są źródłem odoru.

– Znalazłyśmy nową roślinę – oznajmiły żony, kipiąc z podniecenia, i podały mężom cebule. – Proszę, spróbujcie.

– Strasznie śmierdzą – odrzekli mężowie. – Nie będziemy ich jeść. A wy nie możecie zostać z nami w chacie. Dzisiaj musicie spać na dworze.

Żony zabrały więc swoje rzeczy i spędziły noc pod gwiazdami.

Nazajutrz mężowie znowu wyruszyli na polowanie, a żony wróciły do miejsca, gdzie rosły dzikie cebule. Wiedziały, że mężom nie podoba się ich zapach, ale nie mogły się oprzeć wyśmienitemu smakowi cebul. Napełniły nimi żołądki, po czym położyły się na miękkiej czerwonej ziemi.

Mężowie z polowania przyszli ponurzy i zirytowani. Nie upolowali ani jednej pumy.

– Śmierdzieliśmy waszymi cebulami i wszystkie zwierzęta uciekły. To wasza wina – oskarżyli żony.

Kobiety nie uwierzyły im. Spały na dworze tej nocy, następnej, i tak przez cały tydzień. Ciągle jadły smaczne cebule, a ich mężowie nie mogli upolować pumy. Zdenerwowani wrzeszczeli na żony:

– Wynoście się! Nie możemy znieść smrodu waszych cebuli.

Siódmego dnia żony, idąc po cebule, wzięły plecione sznury. Jedna niosła maleńką córeczkę. Wdrapały się na wysoką skałę i zwróciły twarze ku zachodzącemu na purpurowo słońcu.

– Odejdźmy od naszych mężów – powiedziała jedna. – Nie chcę dłużej żyć z moim.

Pozostałe zgodziły się z nią.

Najstarsza żona wygłosiła magiczne zaklęcie. Rzuciła w niebo sznur, który zaczepił się o chmurę. Pozostałe kobiety przywiązały do niego swoje sznury i stanęły na ich poszarpanych końcach. Zaczęły wolno się wznosić, kołysząc na boki niczym szpaki. Zataczały koła, mijały się wzajemnie, były coraz wyżej i wyżej.

Wieśniacy zobaczyli żony na niebie.

– Wracajcie! – wołał lud do kobiet przelatujących nad wioską, ale one nie słuchały.

Wieczorem wrócili mężowie, głodni i samotni. Żałowali, że wypędzili żony. Jeden wpadł na pomysł, żeby pójść za nimi, używając tej samej co one magii. Pobiegli do swoich chat, wzięli sznury i wkrótce oni też wznosili się ku nocnemu niebu.

Kobiety zobaczyły zbliżających się mężów.

– Mamy na nich poczekać? – zapytała jedna spokojnie.

Pozostałe pokręciły głowami i krzyknęły:

– Nie! Kazali nam odejść, nie pozwolimy, żeby nas złapali. – Tańczyły i kołysały się na swoich sznurach. – Na niebie będziemy szczęśliwsze.

Kiedy mężowie znaleźli się w zasięgu ich głosów, kazały im się zatrzymać. Mężowie stanęli w niewielkiej odległości od żon.

Kobiety, które uwielbiały cebule, pozostały w Krainie Nieba. Wciąż tam są: siedem gwiazd, tworzących konstelację Plejad. Najmniejsza i najsłabiej świecąca z nich to dziewczynka. A mężowie, którzy nie chcą wrócić do domu bez swoich żon, pozostają w niewielkiej od nich odległości, sześć gwiazd w gwiazdozbiorze Byka. Możesz zobaczyć, jak zwracają się ku Plejadom, żałując może, że sprawy nie potoczyły się inaczej.

Legenda Indian Monache

Загрузка...