Nie zwij mnie kłamcą, kochana

Gdy, od twej piersi zabrany

Co ledwie mi była znana

W innych spoczywam ramiony

Odwieczna ta bowiem pani

Co w zimne objęcia ją wziąłem

Przy moim boku już była

Zanim twarz twoją ujrzałem

Więc żyjcie, co życie was lecz

Co koi pamięci cierpienie

I dajcie nam trwać w owej rzecz

Co imię jej: wieczne istnienie.

— Rudyard Kipling

Pan Młody

Epitafia Wojny


Загрузка...