1 lipca

Znalazlam chyba argument, dzięki któremu moja praca zatytułowana „Le personnage de Sainte Marie-Madeleine dans la gnose-judeo-chretienne” będzie miała pretekst do zaistnienia na Wydziale Antropologii Średniowiecza. Nie sądzę, żeby można udowodnić tę misternie skleconą hipotezę, ale zaprzeczyć jej też się nie da. Wszystko zatem zostanie w sferze przypuszczeń, intuicji i wręcz nieprawdopodobnych koincydencji. Owa rewelacyjna hipoteza zostanie umieszczona w ostatnim rozdziale wieńczącym dzieło i nadającym logiczną całość poprzednim wywodom.

Naznosiłam do domu wszystkie tomu Zoharu i włożyłam do szafy na miejsce plecaka potrzebnego do podróży, w którą zdecydowaliśmy się wyruszyć. Lipcowe upały w Paryżu są nie do zniesienia.

Cezary wybrał trasę na południe, przez Tuluzę do Barcelony. Po drodze mamy zaliczyć szlak katarów. Fascynacja kataryzmem minęła mi kilka lat temu, ale Cezary chciałby swoje lektury oblec w realność pejzażu, jak poetycko udowadniał konieczność zwiedzania Montségure.

– No dobrze, wiem, że jedziemy oglądać ruiny kultury załatwionej przez cywilizację, której jesteśmy spadkobiercami i to nie jest w porządku – zaczął się tłumaczyć pochylony nad mapą. – Ale nie wiadomo jak by skończyli ci heretycy, gdyby nie zajmowała się nimi Inkwizycja. Być może, tak jak we Włoszech, gdzie nikt ich nie prześladował, wyginęliby śmiercią naturalną nie przyspieszoną energią kinetyczną emitowaną przez rozżarzone drewno. Poza tym nawet gdyby udało się im przetrwać i wygrać z katolicyzmem, to nie sądzę żeby ich cywilizacja była ciekawsza od naszej. Doskonali, doskonałymi, ale nie wszyscy byli aż tak doskonali. Społeczeństwo żyjące w grzechu, bo wszystko co dotyczyło sfery materialnej było grzeszne, rządzone przez elitę oświeconych, nie jest ciekawym modelem kultury. Nie wierzę żeby mogła się rozwijać cywilizacja, w której rodzina nie jest najważniejsza. To o rodzinie powtarzam za Hayekiem, ale mam chyba prawo jako Europejczyk powołać się na zdanie innego rozsądnego Europejczyka i w dodatku Austriaka.

Po tej przemowie mój domowy spadkobierca kultury europejskiej poszedł kupić konserwy na drogę dla swej własnej rodziny, czyli dla siebie i dla mnie.

Загрузка...