rozpostyryliś
parusy
dryemluczych
juoł
wspłyli
na oziero
mhły
źbirajuczy
na maszty
muzyku
kotoroju
vibruje
kosmos
rozstopyru ruki i ja
wźnimusie ponad mhłu
i zahlanu u kołodeć czasu
kob obaczyti
jak mocart
pje
harmoniju
z czary
chorostva
a deś w nizach
w zahonach mhły
siyeje kviyetku paporot’ tanit
kotoru tak choczećcie
najti