Rozdział 121

Zostało siedem minut! – zameldował technik.

– Przepisz to w ośmiu linijkach po osiem liter – zwróciła się Susan do Soshi. Ogarnęło ją podniecenie.

Soshi zabrała się do pracy. Fontaine przyglądał się temu w milczeniu. Do całkowitego zniszczenia osłon zostało niewiele czasu.

– Sześćdziesiąt cztery litery! – Susan przejęła inicjatywę. – To liczba kwadratowa!

– Liczba kwadratowa? – spytał Jabba. – To co z tego?

Po dziesięciu sekundach Soshi zmieniła pozornie przypadkowe ustawienie liter na ekranie. Teraz tworzyły osiem ośmioliterowych rzędów. Jabba przyjrzał się im i uniósł ręce w geście rozpaczy. Obraz nie stał się bardziej zrozumiały.



– Jasne jak słońce – skrzywił się ironicznie.

– Pani Fletcher, mogłaby to pani wyjaśnić – zażądał Fontaine.

Wszyscy spojrzeli na Susan.

Susan przyjrzała się kwadratowi. Po chwili kiwnęła głową i uśmiechnęła się szeroko.

– David, niech mnie diabli! – wykrzyknęła.

Zgromadzeni na podium wymienili zdziwione spojrzenia. David puścił oko do obrazu Susan na ekranie.

– Sześćdziesiąt cztery litery. Juliusz Cezar raz jeszcze.

– O czym wy mówicie? – Midge wciąż nie rozumiała.

– Kwadrat Cezara – uśmiechnęła się Susan. – Czytajcie od góry do dołu. Tankado przesyła nam wiadomość.

Загрузка...