Godziny odwiedzin w Clínica de Salud Pública już się skończyły. W sali gimnastycznej zgaszono światło. Pierre Cloucharde mocno spał. Nie poczuł, że ktoś się nad nim pochyla. W ciemnościach błysnęła igła ukradzionej strzykawki. Mężczyzna szybko wsadził igłę do wenflonu na lewym przedramieniu Cloucharde’a. Strzykawka zawierała trzydzieści centymetrów płynu do czyszczenia, ukradzionego z wózka sprzątaczki. Mężczyzna z całej siły nacisnął tłoczek kciukiem i wstrzyknął choremu płyn do żyły.
Cloucharde oprzytomniał tylko na kilka sekund. Krzyknąłby z bólu, ale mężczyzna zacisnął dłoń na jego ustach. Kanadyjczyk leżał na łóżku przygnieciony przez nieznajomego. Czuł palący ból w ramieniu, później pod pachą i w klatce piersiowej… a potem miał wrażenie, że w jego mózgu rozprysły się tysiące kawałków szkła. Zobaczył jeszcze błysk światła… i już nic więcej.
Morderca puścił go i zerknął na kartę choroby, by sprawdzić nazwisko, po czym spokojnie wyszedł z sali.
Na ulicy mężczyzna w drucianych okularach sięgnął do niewielkiego urządzenia przymocowanego do paska. Był to prototyp nowego komputera Monocle, wielkości karty kredytowej. Skonstruowała go amerykańska marynarka wojenna; miał służyć technikom do zapisywania stanu akumulatorów okrętów podwodnych, gdzie zwykle jest bardzo mało miejsca. Komputer miał wbudowany telefon komórkowy, a w jego konstrukcji wykorzystano najnowsze osiągnięcia mikrotechnologii. Ekran z przezroczystego ciekłego kryształu zainstalowano w lewej soczewce zwykłych okularów. Monocle oznaczał początek nowej epoki w dziedzinie komputerów osobistych; dzięki niemu użytkownik mógł jednocześnie czytać dane na ekranie i rozglądać się po otoczeniu.
Prawdziwym osiągnięciem konstruktorów komputera Monocle nie był jednak ekran, tylko system wczytywania danych. Użytkownik wprowadzał dane i polecenia za pomocą maleńkich przycisków przymocowanych do opuszków palców. Stykając je ze sobą, w odpowiedniej kolejności, wprowadzał informacje, wykorzystując system podobny do stenografii. Komputer następnie nadawał tekstowi standardową postać.
Morderca włączył urządzenie; zapalił się ekran zainstalowany w soczewce. Trzymając ręce wzdłuż ciała, zaczął szybko wprowadzać dane. Jego ruchy były niezauważalne. Na ekranie pojawił się tekst wiadomości:
PODMIOT P. CLOUCHARDE – WYELIMINOWANY
Uśmiechnął się do siebie. Przekazanie informacji o zabójstwie było częścią zadania. Dołączenie nazwiska ofiary… jego zdaniem, było dowodem elegancji. Jeszcze kilka szybkich ruchów palców i na ekranie pojawił się napis:
WIADOMOŚĆ WYSŁANA