100

Królu i Panie, Jak pewnie pamientasz, pszez ostatnie pięć lat slurzylem twemu bratu, Tomaszowi. W zeszłym tygodniu odkryłem, że nie zamordowałeś swego ojca Rolanda Dobrego. Wiem, kto to zrobił i Tomasz wie też. Ty też mógłbyś się dowiedzieć jak nazywa się ten czarny morderca, gdybym odważył się wymienić jego imię, ale ja się boję. Poszedłem do Peyny. Peyna poszed ze swoim lokajem, Arlenem, do wygnańców. Kazał mi wrócić na zamek i napisać do ciebie ten list. Powiedział, że uchodźcy mogą niedługo zostać buntownikami i że nie należy do tego dopuścić. Myśli, że masz jakieś plany, ale nie wie jakie. Kazał mi służyć tobie a ojciec powiedział mi to samo pszed śmiercią i to samo dyktuje mi serce, bo nasza rodzina zawsze służyła królom a ty jesteś naszym prawowitym władcą. Jeśli masz jakiś plan pomogę ci o ile potrafię, nawet ryzykując śmiercią. Gdy to czytasz, ja stoję po drugiej stronie Placu i patrzę na Iglicę, w której jesteś uwięziony. Jak masz plan, to bardzo proszę stań w oknie. Jak masz na czym pisać, żuć list, a ja spróbuję go w nocy zabrać. Machnij ręką dwa razy jeśli chcesz tak zrobić.

Twój pszyjaciel Ben jest z uchodźcami. Peyna powiedział, że go pszyśle. Wiem gdzie on (Ben) będzie czekał. Jeśli chcesz on (Ben) może tu pszyjść jutro. Albo za dwa dni, jeśli będzie padał śnieg. Wiem, że to ryzyko żucać list, ale chyba już mało czasu. Peyna też tak myśli. Będę patrzeć i czekać.

Dennis twój pszyjaciel i sługa na wieki.

Загрузка...