Szybciej, królu Piotrze! – szepnął Dennis. Trójka przyjaciół skończyła już opróżnianie wózka; teraz mogli tylko patrzeć. Piotr znajdował się mniej więcej w połowie drogi.
– Jest tak wysoko – jęknęła Naomi. – Jeśli spadnie…
– Jeśli spadnie, to się zabije – powiedział Ben bezdźwięcznym tonem, który zamknął im usta.