59

Peyna przyglądał się temu zadziwiającemu listowi przez czas dłuższy. Wzrok jego powracał do pierwszej linijki i do ostatniej.

Zdecydowałem, że będę żyć.

Nie zabiłem ojca.

Nie dziwił się, że chłopiec powtarzał, iż jest niewinny – znał zbrodniarzy, którzy czynili to przez lata, mimo że wina ich okazała się oczywista. Ale jego zapewnienia nie brzmiały, jakby wygłaszał je ktoś winny, były zbyt śmiałe. Zbyt… władcze.

Taak, to właśnie najbardziej zaskoczyło go w tym liście – władczy ton. Prawdziwy król, pomyślał Peyna, nie zmieni się na wygnaniu ani w więzieniu, ani nawet w wyniku tortur. Prawdziwy król nie będzie tracił czasu na usprawiedliwienia czy wyjaśnienia. Po prostu oznajmi swoją wolę.

Zdecydowałem, że będę żyć.

Peyna westchnął. Po dłuższym czasie sięgnął po kałamarz, wziął z szuflady kartę delikatnego pergaminu i zaczął pisać. Jego list był krótszy niż Piotra. Wystarczyło mu mniej niż pięć minut, żeby go napisać, osuszyć, posypać piaskiem, złożyć i zalakować. Co wykonawszy zadzwonił po Arlena.

Lokaj sprawiający wrażenie ciężko doświadczonego przez los pojawił się prawie natychmiast.

– Czy Beson wciąż u nas jest? – zapytał Peyna.

– Chyba tak, panie – odparł Arlen. W rzeczywistości wiedział, że Beson jeszcze jest, bo podpatrywał go przez dziurkę od klucza, jak niespokojnie spacerował z kąta w kąt w kuchni trzymając w ręku kurzą nogę niczym maczugę. Gdy znikło z niej wszystko mięso, Beson zaczął gryźć kości – wydając przy tym okropne zgrzytanie – a potem wyssał z zadowoleniem szpik.

Arlen nie nabrał jeszcze pewności, że ta istota nie jest karłem… a może nawet trollem.

– Daj mu to – rzekł Peyna wręczając lokajowi list – i to, za fatygę. – Dwa guldeny z brzękiem spadły do drugiej ręki Arlena. – Powiedz mu, że może być odpowiedź. Jeśli tak, niech ją przyniesie nocą, tak jak tym razem.

– Tak, panie.

– I nie zatrzymuj go na pogaduszki – powiedział Peyna. W dziedzinie dowcipu stanowiło to szczyt jego możliwości.

– Nie, panie – odrzekł ponuro Arlen i wyszedł. Wciąż miał w pamięci dźwięk, jaki wydawał Beson krusząc w zębach kości kurczęcia.

Загрузка...