28 czerwca

Badam pacjentów na innych oddziałach, jesteśmy nieustannie deficytowi. Oni przypominają okaleczone ptaki, zamknięte w starych klatkach, żywione ochłapami, by nikt nikomu nie zarzucił braku opieki.

Niekiedy jakieś wspomnienie boleśnie mnie ukłuje albo zdławi mnie smutna obręcz. To tamto sprzed lat powraca. Tylko ja mogłam pójść na coś tak absurdalnego; powrócić tu i wprzęgnąć się w patologiczne mechanizmy systemu zniewalania człowieka. Nadal tu trwam i jakbym wierzyła w zmianę. Tak bardzo chciałabym inaczej widzieć człowieka w tym systemie.

Загрузка...