2 marca

Czekałam w kawiarni na Filipa i zgarnęła mnie milicja. W ramach specjalnej akcji łapania wagarowiczów. Było nas wielu. Przesłuchiwano nas oddzielnie. Mnie wmawiano, że znam tamtych wszystkich, a przecież nie znałam nikogo. I zdradził mnie mój wygląd. Kazali mi podwinąć rękawy. Milczałam. Nie powiedziałam nic. Odwieźli mnie do domu i powiedzieli rodzicom, że oddają sprawę w ręce kuratora dla nieletnich.

Nie potrafię tego opisać. Ktoś płakał, rozmawiał za ścianą. To była ściana, wielki mur, którego oni już nie potrafią skruszyć. Czuję, że ściana kiedyś zawali się i przysypie mnie ostatecznie. I co wtedy będzie? Śmierć? Możliwe, ale to już nie będzie mnie dotyczyło.

Загрузка...