10 stycznia

Anna odpisała na mój list. Sądzi, że w końcu wpadniemy. Nie chce, bym trafiła do więzienia. Uważa, że powinnam wrócić do sanatorium i tam skończyć szkołę. Pisze, że jeszcze nie jest za późno. Chce przyjechać, by ze mną porozmawiać.

Byłam u lekarza, przyznałam się do ćpania. Mam powiększoną wątrobę i jeszcze coś z sercem. Przepisał mi jakieś leki wzmacniające. Widziałam, że był bezradny.

Marzena napisała mi, że powinnam przyjąć się na oddział. Kotan chce, żebym wróciła się ratować. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że jest za późno. I trzyma mnie ćpanie, mam teraz tyle towaru za darmo. Pisze, że kilka osób wykończyło się herą. Marzena chce zostać do maja i wypisać się na Sezon. Może spotkamy się na jakimś polu makowym.

Загрузка...