29 marca

Dankę i Krzyśka wypuścili z Białej. Nie wiem dlaczego tak szybko. Beata ma wolne wyjścia i Danka namówiła ją, by pojechała na wieś. Wyjaśniła jej dokładnie, jak ma jechać. Wszystko było już opłacone i Beata przywiozła worek suszu. Wciągnęliśmy go przez okno. Wieczorem wszyscy wtajemniczeni byli zaćpani, ja też.

Загрузка...