24 lipca

Noc halucynacji, iluzji i koszmarów. Przedmioty ze snów stawały się realne i na jawie odwiedzały mnie, czułam je dotykiem, węchem, który musiał być złudzeniem, bo nie ma takich zapachów na jawie. Była burza i gdy uderzył piorun, złapałam go w dłoń i uziemiłam własnym ciałem.

W ciągu dnia pracuję, słucham zagubionych dusz, ja pocieszycielka, i nie wiadomo, kto kogo przywraca rzeczywistości.

Загрузка...