20 sierpnia

Już po wszystkim. Hipy wyjechały z Częstochowy, gonione przez milicję. A poza tym kochają wieczną, wspólną włóczęgę. Może i ja kiedyś z nimi wyruszę przed siebie. Tak bez celu, tylko dla samego podróżowania. Dzisiaj tu, jutro tam.

Za dziesięć dni szkoła. I to mnie przeraża. Mama zabrała mnie na zakupy. Zeszyty, książki i różne drobiazgi. Kiedyś to mnie cieszyło. Teraz nie chcę o tym myśleć.

Przestałam ćpać. Siedzę w domu. Już mogę iść do lekarza. Chyba niczego się nie domyśli.

Загрузка...