20 sierpnia

Dowiedziałam się, że w naszym ukochanym mieście pojawiło się LSD. Podobno prezent aż z Amsterdamu. Mam ochotę na to. Nigdy nie interesowałam się halucynogenami, nawet pasty nie próbowałam. Ale LSD to co innego.

Kończy mi się przepustka i mam wrócić na oddział. Zasmakowałam trochę w wolności i nie chce mi się tam wracać. Chcę tylko działkę morfiny, jestem skończoną ćpunką, wpieprzyłam się w najgorszy narkotyk.

Po co mam zaczynać od nowa to bezsensowne odtruwanie się, skoro marzy mi się wielkie ćpanie? Ale robię to dla rodziców. Bo dla siebie… Muszę się chociaż trochę polubić.

Загрузка...