1 lipca 1980 roku

Śniłam tego dnia poronienie własnego płodu. Leżał koło mnie zimny i siny, a oczami śniętej ryby porażał moją wolę.

Obudziłam się.

Obudziłam się w szpitalu na sali reanimacyjnej. Lekarze uparli się, że wyrwą mnie śmierci klinicznej i przywrócą światu. Udało im się. Funkcje biologiczne zaczęły działać w odwiecznym rytmie.

Загрузка...