20 lutego

Jestem w Lublińcu. Milicjanci i sanitariusze zabrali mnie siłą z kawiarni. Związali w pasy i przywieźli na oddział. Szalonej już nie ma. Baśki też. Są inne chore dzieci. Ja nie wiem, czy jestem chora. Od razu podali mi insulinę. Jestem w izolatce. Ciągle mnie obserwują.

Загрузка...