28 stycznia

Dzisiaj już nie mam siły wstać z łóżka. Zrobili mi EKG, nie bardzo chyba im się to podobało, bo dołożyli mi leków. Lekarz tylko patrzy na mnie i nic nie mówi. Mówić nie trzeba nic, wszystko widać. Całe dno widać.

Schizo ze mną rozmawia. Opowiada mi, jak studiowała, miała chłopaka. Choroba przychodzi powoli. Nie mogła zrozumieć, co się z nią dzieje, przestała się uczyć, przyszedł lęk. I wtedy ją zamknęli. Trwa to już od 10 lat. Ale rzadko ma nawroty i ma nadzieję, że się wyleczy. Tak, ma nadzieję. Ja jej już nie mam.

Загрузка...