30 stycznia

Spotkałam starego znajomego ćpuna. Spojrzał na mnie i powiedział: „Baśka, ratuj się, jeszcze możesz, rzuć to kurestwo”. Patrzyłam na niego niewidzącymi oczami i miałam ochotę powiedzieć mu to samo. I w milczeniu poszliśmy razem do dostawcy po towar. Dopiero gdy zrobiłam sobie zastrzyk, dotarły do mojej świadomości jego słowa. Ma rację, jeszcze mogę, wszystko mogę, tylko czy warto wracać na tę drugą stronę? No, bo po co tam iść? Tylko po to, by uratować jedno ludzkie życie? By ratować siebie? Może nawet i dlatego warto. Tylko, na Boga, w to jeszcze trzeba uwierzyć. A w co się wierzy po 3 latach ćpania? Kocha się pełną strzykawkę i nienawidzi się siebie. A przede wszystkim nienawidzi się reszty świata…

Загрузка...