5 września

Tak zwany wyższy personel traktuje nas normalnie, jak zwykłych pacjentów. Lekarz jest w porządku, tak myślę. Mam skalę porównawczą z innymi psychiatrami. Chce wiedzieć wszystko dokładnie. Nie może tylko za bardzo zrozumieć przyczyn. Tego to chyba nikt nie zrozumie. Mówi mi, że się kryję, że nie wyjawiam wszystkiego. Pewnie, że nie. Moje życie to moja sprawa. I nie jestem tutaj na terapii, tylko walczę o wysokość wyroku. Bez sensu to wszystko. Ale co można teraz zrobić? Trzeba im ulec i mówić, i mówić, ciągle mówić o sobie. Tylko tak naprawdę, to co ja o sobie wiem? Też niewiele. Nie miałam czasu, by ze sobą pobyć na trzeźwo i zobaczyć, jaka jestem.

Загрузка...