12 marca

Szłam ulicą i chciałam rzucić się pod samochód, ale kierowca zdążył zahamować. Wezwali milicję. Milicjant powiedział, że mnie zna i że jestem umysłowo chora. Puścili mnie. Poszłam na oddział. Przyjęto mnie od razu. Już tam na mnie czekali. Jakby wiedzieli, że taka pacjentka zostanie przyjęta. Zrobili wyjątek. To oddział dla dorosłych, a ja nie mam jeszcze skończonych 17 lat.

Dostaję leki trzy razy dziennie. Są tu dwa odcinki – kobiecy i męski. Sale są małe. Jest zupełnie inaczej niż w tamtym kombinacie.

Po lekach jestem spokojna i łagodna. Moja agresja zniknęła. Czy byłam kiedyś agresywna?

Загрузка...